Gdy seria Fate obchodzi swoje 20. urodziny, Anime News Network miało okazję porozmawiać z Shunem Enokido i Takahito Sakazume, reżyserami nadchodzącego anime Fate/strange Fake. Razem rozmawialiśmy o ich historii z serialem, ich filozofii, jeśli chodzi o adaptację powieści do animacji oraz zaangażowaniu pierwotnego autora, Ryohgo Narity.
Enokido kocha tę serię niemal przez całe życie. Seria losu. „Kiedy byłem w szkole, należałem do tych fanów dzieł TYPE-MOON, którzy byli zafascynowani uroczością postaci narysowanych przez Takashiego Takeuchiego i światem stworzonym przez Kinoko Nasu” – zaczął. Dopiero wiele lat później, w 2010 roku, zarówno on, jak i Sakazume rozpoczęli pracę nad adaptacjami powiązanych dzieł do anime.
„Pierwszą pracą [związaną z Losem], w jaką się zaangażowałem, była reklama dla Fate/Grand Order, nad którym pracowałem z Enokido-san.” Sakazume kontynuował: „To doprowadziło nas do współpracy jako reżyserzy akcji przy Fate/Apocrypha i od tego czasu często pracowaliśmy razem nad [innymi] reklamami Fate/Grand Order”.
Podobnie jak Fate/Grand Order i Fate/Apocrypha, Fate/strange Fake jest raczej adaptacją niż dziełem oryginalnym — w tym przypadku dziełem napisanym przez Ryogo Naritę z Durarary! ! i sławę Dead Mount Death Play. Sam Narita jest głęboko zaangażowany w projekt – i nie jest jedyny. „Od scenariusza po scenorysy Narita-san nadzorowała proces przekształcania tego wszystkiego w animację” – powiedział mi Enokido. „Morii Suzuki, który stworzył ilustracje do powieści, również je sprawdza, zwiększając poziom szczegółowości każdej postaci” – wspomniał Sakazume.
© Ryohgo Narita,TYPE-MOON/KADODAWA/FSFPC
Dla obu reżyserów niezwykle ważne jest, aby podczas tworzenia wersji anime zachować ducha powieści Narity. „Zawsze trzymałem się podstawowej zasady trzymania się oryginalnego dzieła, tworząc anime, które je ma” – wyjaśnił Enokido. „Jedną rzeczą, która wyróżnia się szczególnie atrakcyjnie w twórczości Narity-san, jest sposób, w jaki tworzy „dramat zespołowy spleciony przez wiele postaci”. Dostosowując to do animacji, musieliśmy pomyśleć o tym, jak wydobyć indywidualność i dramatyzm każdej z postaci”.
Na szczęście animacja pozwala, aby elementy wizualne przeniosły część tego obciążenia. Jak to ujął Sakazume: „Jako reżyserzy mamy szczęście, że wywodzimy się z animacji i pragniemy nadać kształt naszej własnej formie „ekspresji animacji”, którą kultywowaliśmy przez lata”.
Oczywiście adaptacja powieści do anime wiąże się również z wieloma wyzwaniami. „Anime ma ograniczenia czasowe ze względu na format [odcinkowy], dlatego staramy się nie pominąć żadnej z dobrych części oryginalnego dzieła w takim stopniu, w jakim jest to możliwe” – powiedział mi Enokido, zanim wyjaśnił mi więcej na temat procesu. „Myślę, że rytm stylu pisania Narity sprawia, że Fate/strange Fake jest tak interesujący. Dlatego tworząc anime, robimy wiele prób i błędów przy komponowaniu scen i dialogów, abyśmy mogli włączyć to poczucie rytmu [do serialu] poprzez tempo cięć i kierunek dźwięku. ”
Chociaż Fate/strange Fake będzie normalnym anime telewizyjnym, reżyserzy mogli już rozpocząć historię od 55-minutowego specjalnego programu telewizyjnego Fate/strange Fake – Whispers of Dawn – w zeszłym roku. Jednak nie traktowali tego tak prosto, jak wyjątkowo długi odcinek. „Ponieważ „Whispers of Dawn” był programem telewizyjnym, byliśmy świadomi stworzenia czegoś wizualnie „kinowego”. Kompozycja, kolory i postacie zostały stworzone w taki sposób, aby to odzwierciedlić” – wyjaśnił Enokido. „Kolejną cechą [-Whispers of Dawn-] jest interesujący sposób, w jaki rysunki Morii są animowane w kinie” – dodał Sakazume. „Wielokrotnie testowaliśmy, aby znaleźć odpowiednią ilość informacji zawartych w wizualizacjach, która nadal pozwalałaby widzowi doświadczyć przyjemności płynącej z animacji”. Enokido czuł to samo: „Zainspirował mnie oryginalny ilustrator, Shizuki Morii, aby rzucić sobie wyzwanie i znaleźć sposoby na ulepszenie produkcji”.
© Ryohgo Narita,TYPE-MOON/KADODAWA/FSFPC
Jednym ze sposobów osiągnięcia tego jest ustawienie. W przeciwieństwie do poprzedniej serii Fate, akcja Fate/strange Fake rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, w fikcyjnym mieście Snowfield. Aby stworzyć tę lokalizację, tak odmienną od miast Japonii, Enokido i Sakazume udali się do Ameryki. „W 2022 roku odwiedziliśmy Las Vegas i Los Angeles. Klimat, zapachy, kolory, które widziałem – szerokość ulic i produkty wystawione w supermarketach – wszystko było stymulujące. Miałem wrażenie, że na moich oczach rozwijał się świat, który widziałem tylko na filmie” – powiedział Enokido, wspominając.
„W moim przypadku był to mój pierwszy raz za granicą, więc to był szok” – powiedział mi Sakazume. „Język i kultura są różne, więc mogłem uzyskać wszelkiego rodzaju informacje, których nie otrzymuję w moim własnym środowisku… Poczułem, że istnieje duża różnorodność w codziennym zachowaniu [ludzi] i sposobie, w jaki porozumiewali się.”
Chociaż jednak Snowfield opiera się na rzeczywistych amerykańskich miastach, które odwiedziła para, nie oznacza to, że jest to reprodukcja jeden do jednego. „Są fragmenty [Snowfield], które sprawiają wrażenie realnych, i takie, które chciałem ulepszyć pod względem filmowym — więc mogą istnieć fragmenty anime, które niekoniecznie ograniczają się do [struktury] realistycznego miasta” – wyjaśnił Enokido.
© Ryohgo Narita,TYPE-MOON/KADODAWA/FSFPC
Mimo wszystkich wysiłków Fate/strange Fake, wciąż spotyka się z jednym oczywistym przeszkoda: potencjalna bariera wejścia. W końcu seria Fate od 20 lat wymyśla nowe historie. To mnóstwo wiedzy i historii. Jednak Sakazume nie martwi się tym zbytnio: „Trudno byłoby oglądać wszystkie pozostałe serie, ale nawet jeśli Fate/strange Fake oglądasz któryś z seriali Fate po raz pierwszy, nadal będziesz mógł się nim cieszyć! ” Z drugiej strony, jeśli masz wolny czas, Enokido jako zagorzały fan ma swoje zdanie: „Oczywiście polecam obejrzenie wszystkich anime Fate, jakie tylko możesz. Jednak samo oglądanie różnych serii Fate może nie wystarczyć. Byłbym szczęśliwy, gdyby nasze anime stało się bramą do wszystkich dzieł TYPE-MOON, począwszy od Tsukihime!”