Tristan „Arkada” Gallant był uzależniony od Ascendance of a Bookworm, serii lekkich powieści isekai, która jest obecnie tłumaczona przez J-Novel Club. Ale kiedy część 5, tom 4, zakończyła się klifem, Gallant nie mógł znieść czekania na oficjalną premierę. Zamiast tego podłączył następny tom do ChatGPT.
© 2024 Miya Kazuki
Utworzony tekst był „czytelny i w większości przypadków zrozumiały” – stwierdził Gallant w filmie Glass Reflection w YouTube na temat tego doświadczenia, w którym w komiczny sposób objaśnia błędy ChatGPT i ignorowane dyrektywy. „Czy [tego] żałuję? Wcale nie” – powiedział. „Ale gdybym miała wybierać… i tak w mgnieniu oka zdecydowałabym się na tłumacza.”

Nie ma porównania: tłumaczenie wykonywane przez człowieka jest dokładniejsze, bardziej dopracowane i cóż, ludzkie niż ChatGPT. Ale kiedy fani tacy jak Gallant muszą wybierać między „właściwym” tłumaczeniem a tłumaczeniem „w tej chwili”, czasami wybierają tłumaczenie maszynowe. W miarę jak narzędzia do tłumaczenia maszynowego w ramach sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej dostępne i łatwe w użyciu, krajobraz lekkich powieści znalazł się na rozdrożu. Czy wydawcy lekkich powieści rezygnują ze swojego produktu, aby uzyskać większą prędkość, a jeśli tak, to o ile?
Jednym z najpopularniejszych obecnie haseł w tłumaczeniu lekkich powieści jest postedycja tłumaczenia maszynowego (MTPE). Dzięki MTPE narzędzie do tłumaczenia maszynowego generuje nieprzetworzone tłumaczenie, które jest następnie wygładzane i lokalizowane przez tłumacza. Jak powiedział Anime News Network informator dużego wydawcy lekkich powieści: „Oczywiście, przyglądamy się MTPE, wszyscy to robią”. Ale czy to prawda? Co ważniejsze, czy narzędzia do tłumaczenia AI naprawdę działają?
MTPE: szczęśliwe medium?
Sztuczna inteligencja (AI) stała się gorącym tematem w świecie tłumaczeń. Ale to, co nazywamy sztuczną inteligencją, to tak naprawdę wiele różnych technologii. W tej chwili różne firmy z branży anime, mangi i lekkich powieści wdrażają różne typy sztucznej inteligencji z różnymi rezultatami.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych technologii są modele wielkojęzykowe (LLM), takie jak ChatGPT. Użytkownicy wpisują w LLM podpowiedzi, takie jak „przetłumacz tę lekką powieść na angielski”, a LLM odpowiada, przeszukując Internet w poszukiwaniu przybliżonej odpowiedzi. Niedawno w Crunchyroll zrobiło się gorąco, gdy widzowie zauważyli niemieckie podtytuły Necronomico i Cosmic Horror Show, które wyglądały, jakby zostały wycięte i wklejone z ChatGPT.
Postępowanie w tłumaczeniu maszynowym (MTPE) jest postrzegane jako krok pomiędzy. MTPE można opisać jako partnerstwo między tłumaczem a jednym lub większą liczbą narzędzi AI. Jednym z najgłośniejszych wydawnictw mangowych korzystających z MTPE jest Orange Inc. (nie mylić ze Studio Orange of BEASTARS i Trigun Stampede). W rozmowie z Deb Aoki na Comics Beat Rei Kuroda, wiceprezes ds. produktu w Orange i dyrektor ds. międzynarodowych, powiedziała, że Orange Inc. wykorzystuje wiele typów procesów tłumaczeniowych, w tym taki, który brzmi bardzo podobnie do MTPE:
„Mamy też kilka przypadków, w których zaczynamy od tłumaczenia wygenerowanego przez sztuczną inteligencję, a tłumacze wykorzystają to jako punkt wyjścia do sprawdzenia i wprowadzenia zmian lub poprawek, jeśli zajdzie taka potrzeba”. Kuroda natychmiast dodał, że Orange Inc. „NIGDY nie opublikuje niczego, co jest jedynie tłumaczeniem wygenerowanym przez sztuczną inteligencję”.
Duży nacisk Kurody na to nastawienie jest wskaźnikiem tego, jak narzędzia AI są postrzegane przez widzów anime oraz czytelników mang i lekkich powieści: negatywnie. Kiedy Anime News Network przeprowadziło ankietę na temat wykorzystania sztucznej inteligencji w anime, 68% z 550 respondentów stwierdziło, że „całkowicie nie akceptuje” wykorzystania sztucznej inteligencji w tłumaczeniach mangi lub anime. Obawy dotyczyły błędnego tłumaczenia (90%), utraty odniesień kulturowych (83%) i utraty pracy dla tłumaczy (79%).
„Fani nie będą płacić za coś, co mogą już dostać za darmo” – powiedziała tłumaczka mangi Katrina Leonoudakis.”Płacą za jakość, o której wiedzą, że otrzymają od profesjonalnych tłumaczy, którzy rozumieją słowa, akapity, kulturę, styl narracji i oczekiwania dotyczące pisania zarówno w języku japońskim, jak i angielskim. Jeśli wydawnictwo LN chce nadal istnieć na tym rynku, musi nadal korzystać z usług tłumaczy ludzkich, nawet jeśli zajmie to więcej czasu i będzie kosztować więcej.”
Innymi słowy, to nie czytelnicy domagają się MTPE. To firmy szukające obejścia, które jest szybsze i tańsze niż zatrudnianie ludzkich tłumaczy. Ale czy sztuczna inteligencja zapewnia?
„Uczenie maszynowe – prawdziwa sztuczna „inteligencja” stojąca za sztuczną inteligencją – ma wiele wspaniałych zastosowań, zwłaszcza w medycynie i inżynierii. Problem, z jakim borykają się konsumenci, polega na tym, że wykorzystuje się je do obniżania kosztów i tworzenia przeciętnych produktów” – powiedział Leonoudakis. „To w najlepszym razie najlepsze przypuszczenie, a jak widzieliśmy, jak żartowano w całym Internecie, sztuczna inteligencja ma doświadczenie w zgadywaniu błędnych.”
Jak powstaje kiełbasa do tłumaczenia lekkiej powieści
Gdy Gallant był zajęty tłumaczeniem kolejnego tomu „Wzlotu mól książkowy”, co robił anglojęzyczny wydawca tej książki? Według Sama Pinansky’ego, dyrektora generalnego M12 Media i założyciela J-Novel Club (JNC), ich wewnętrzny proces tłumaczenia „nie był wzorowany na tradycyjnych wydawnictwach, ale w rzeczywistości na sposobach organizacji grup fanów anime na początku XXI wieku” i od tego czasu niewiele się zmienił.

© J-Novel Club
„Tłumacze JNC przesyłają swoje rękopisy w cotygodniowych fragmentach o wielkości kęsa w ciągu 8–14 tygodni” – powiedział Andrew Schubauer, kierownik projektu w JNC. „Co tydzień nasi redaktorzy poprawiają błędy gramatyczne, szlifują prozę i sprawiają, że tekst śpiewa pod nadzorem tłumacza”.
Większość książek na etapie tłumaczenia/redagowania zajmuje 9–15 tygodni, powiedział Schubauer, plus dodatkowe 4 tygodnie na zapewnianiu jakości. JNC przyjęła własne narzędzia, w tym konwertery plików oraz moduły sprawdzania pisowni i gramatyki, ale nie sztuczną inteligencję.
Pinansky powiedział, że w wolnym czasie eksperymentuje z narzędziami sztucznej inteligencji, ale nie sądzi, że technologię tłumaczenia maszynowego w obecnej postaci można wdrożyć w przepływie pracy JNC, który zależy od ciągłego dialogu między tłumaczem a redaktorem. Uważa, że „prędzej czy później” w pełni zautomatyzowane tłumaczenie będzie możliwe, ale będzie wymagało znacznych inwestycji z góry.
„Głównym powodem, dla którego jeszcze tak się nie stało, jest prawdopodobny fakt, że wprowadzenie 200 000 znaków i wyplucie 100 000 słów nie jest przypadkiem użycia opłacalnym dla dużych firm technologicznych, gdzie tłumaczenie prawdopodobnie wystarczy w przypadku jednego biznesowego programu PowerPoint na raz” – powiedział Pinansky.
Gdy tłumaczenie maszynowe będzie konkurować z procesem JNC, Pinansky powiedział, że społeczność będzie miała do wyboru kilka interesujących wyborów.
„Czy ludzie po prostu akceptują w pełni zautomatyzowane tłumaczenie, które jest „wystarczająco dobre?” Czy płacą za oryginalną japońską wersję i sami ją tłumaczą? Czy JNC będzie musiało konkurować nie z piratami jako takimi, ale z oryginalnymi powieściami internetowymi, które autorzy publikują bezpłatnie? W pewnym sensie, czy nie byłoby lepiej, gdyby pierwotni autorzy mogli teraz pokazywać swoje powieści internetowe całemu światu, a nie tylko japońskim czytelnikom?… Czy w ogóle warto, aby firma taka jak JNC korzystała z tłumaczenia maszynowego, aby konkurować, jeśli nieunikniona decyzja konsumenta brzmi: „nie potrzebujemy Cię już”?”
Schubauer nie jest wcale pewien, czy tłumaczenie maszynowe kiedykolwiek dorówna tłumaczeniu ludzkiemu.
„Lekkie powieści może nie są sztuką wysoką, ale to nie znaczy, że powstają bez miłości i troski” – stwierdził.”To zaszczyt powierzyć historię, w którą autor włożył kawałek swojej duszy. Czy maszyna może przetłumaczyć duszę?”
Jeśli w tłumaczeniu maszynowym chodzi o uzyskanie „wystarczająco dobrej” interpretacji lekkiej powieści, Leonoudakis stwierdził, że firmy tłumaczeniowe nie mają sensu poświęcać ludzkiej jakości na rzecz szybkości, ponieważ fani już wiedzą, gdzie to znaleźć.
„Odbiorcy kupujący lekkie powieści wiedzą, gdzie można je znaleźć za darmo w Internecie. Te „bezpłatne” tłumaczenia na język angielski to często po prostu tłumaczenia maszynowe Narou/rozdziałów dostępnych publicznie, które zostały poprawione przez doświadczonego fana” – powiedziała. „Jeśli wydawcy chcą zacząć korzystać z tłumaczenia maszynowego – nawet z MTPE – to gratuluję. Grupy fanów już cię ubiegły.”
”Jak do cholery mam z tym konkurować?”
Spośród wszystkich osób, z którymi rozmawiałem na potrzeby tego artykułu, zarówno prywatnie, jak i poza nim, osobą, która była największym optymistą co do możliwości tłumaczenia maszynowego, był nie kto inny jak sam tłumacz „Wzlotu mól książkowych”. Quof, jak jest nazywany zawodowo, powiedział, że doskonale zdaje sobie sprawę, że fani zwracają się do AI, czekając, aż skończy tłumaczenie.
„To prawdziwa, poważna porażka istot ludzkich, że przetłumaczenie serii 33 książek [Wejście mól książkowy] zajmuje 5 lat, podczas gdy sztuczna inteligencja robi to w jedno popołudnie” – stwierdził.
Quof powiedział, że nie przyjmuje zleceń MTPE, ponieważ „myślę, że znam wystarczająco dobrze język japoński i angielski, aby narzędzia MTL obecnie nie poprawiały moich wyników. Utrudniłoby to moją pracę, ponieważ jako osoba przyzwyczajona do zapewniania dokładności na poziomie 97% lub wyższej czułbym się zmuszony naprawić błędy sztucznej inteligencji do tak wysokiego standardu, co znacznie by mnie spowolniło”. Jednak przez lata Quof miał zwyczaj sprawdzania własnych tłumaczeń pod kątem narzędzi sztucznej inteligencji. Tłumacz Google nigdy go nie denerwował, ale był zaniepokojony tym, jak blisko ChatGPT może dorównać jego pracy. Tłumaczenie maszynowe jest dalekie od doskonałości, ale Quof nie uważa, że idealne tłumaczenie jest tym, czego szukają czytelnicy.
„Ponura prawda znana wydawcom jest taka, że wysoka jakość tłumaczeń w zasadzie nigdy nie wpływa na to, jak dobrze coś się sprzedaje” – stwierdził.”Szczególnie złe tłumaczenie może wzbudzić kontrowersje i zniechęcić ludzi, ale nie powoduje, że tłumy kupujących śpieszą się z zakupem czegoś tylko dlatego, że ma doskonałe tłumaczenie. Naprawdę potrzebne jest tylko przyzwoite tłumaczenie.”
Dodatkowo Quof powiedział, że firma musiałaby popełnić poważny błąd, aby czytelnicy w ogóle to zauważyli, podając przykład wielomiliardowej firmy Hoyoverse, która przypadkowo zostawiła w Claude AI wiadomości we francuskim tłumaczeniu jednego ze swoich flagowych tytułów, Honkai Star Kolej.

© COGNOSPHERE
„Szczególnie godne uwagi w tych przypadkach jest to, że gdyby nie te przypadki, zostałyby one niezauważone rażące błędy. Użytkownik zauważa tutaj jedynie „kilka dziwactw w ostatnim czasie”, a nie „ogromny spadek jakości”. W tym momencie należy stale zadawać sobie pytanie, ile z tego, co konsumują, zostało już zastąpione przez sztuczną inteligencję bez naszej wiedzy.”
W rzeczywistości TO Books, japoński wydawca książki Ascendance of a Bookworm, rozpoczął w zeszłym roku współpracę z narzędziem AI Corona EX. Te rozdziały przetłumaczone przez sztuczną inteligencję bezpośrednio konkurują z środkami do życia Quofa.
„Myślę, że maszyna przejmie moją pracę” – powiedział Quof. „Wyobraźcie sobie świat, w którym powieści są jednocześnie wydawane na całym świecie we wszystkich językach, ponieważ jest po prostu oczywiste, że gdy pisarz skończy, pojawi się MTL i natychmiast przygotuje dla niego tłumaczenia na każdy język. Jak, do cholery, mam z tym konkurować?”
Mimo że korzystając z LLM, przez krótki czas korzystał z programu Gallant’s Ascendance of a Bookworm, w końcu kupił część 5, tom 5. Przynajmniej dla Gallanta istniała wyraźna i oczywista różnica między tłumaczeniem AI, które przeczytał jako pierwszy, a oficjalną wersją Quofa później.
„Wersja przetłumaczona przez człowieka przez Quof jest zdecydowanie lepszym tłumaczeniem” – stwierdził.”Nawet nie jest blisko. Nawet podczas korzystania z [tłumaczenia maszynowego] tak myślałem i nadal tak uważam.