Witam wszystkich i witam na moim ostatnim programie w tym sezonie, Yofukashi no Uta AKA Call of the Night. To urocza seria, ale jestem pewien, że najpierw wszyscy macie inne pytania, takie jak „Gdzie u diabła jest post z relacjami sezonowymi”. Cóż, zastanawiam się nad tym, więc nie martw się. Obecnie czekam na niektóre dodatki w ostatniej chwili od innych pisarzy, więc wyjdzie, gdy wyjdzie. Nie martw się jednak, zamierzam utrzymać spójny harmonogram z moimi 3 (4?) seriami. Więc bez zbędnych ceregieli, zanurzmy się w nocne wampirze seksowne chwile!

Zaczynając, Yofukashi nadal wygląda dobrze, myślę. Są tu i ówdzie pewne problemy z kompozycją, postacie czasami czują się bardzo nie na miejscu. Ale absolutnie uwielbiam paletę neonowych kolorów. W połączeniu z ciemniejszymi, bardziej płaskimi tłem pozwala to naprawdę wyeksponować kolory. Do tego dochodzi kilka naprawdę fajnych ujęć, nawet jeśli animacja nie jest w nich imponująca. Moim jedynym prawdziwym problemem w tej chwili jest to, że niektóre kolory wydają się… niepasujące. Mój przyjaciel określił te żółte w szczególności jako „filtr sików” i nie mogę tego wyrzucić z głowy. Naprawdę wyglądają w tym niezdrowym, wątpliwym odcieniu i po prostu nie wyglądają tak dobrze jak błękity, zielenie i fiolety. I niestety? Nie sądzę, że w najbliższym czasie odejdą. Przynajmniej OST to ogień, prawda?

Przechodzimy do samego show. W relacji z pierwszego odcinka wspomniałem, że nie jestem pewien, w jakim kierunku pójdzie Yofukashi. Czy byłaby to bardziej akcyjna trasa bitwy? Czy bliżej autorów minionej mangi, rodzaj romansu? Jak się okazuje, autor Dagashi Kashi trzyma się swoich korzeni. Yofukashi wydaje się być całkowicie skupiony na relacjach prowadzących i nieuniknionym romansie. O tym, jak te dwie rzeczy łączą się i wrastają w siebie. Żeby było jasne, to nie jest złe! Myślę, że z jej prezentacji autor wiele się nauczył z ich pierwszej serii. I przez prezentację nie mam na myśli wizualizacji, ale raczej sposób, w jaki komunikuje odczucia leadów. Robiąc to przez analogię, pozwalając mu mówić o bardziej wyraźnych tematach, takich jak seks i uzależnienie emocjonalne pod przykrywką jedzenia i życia nocnego.

Aby pozwolić mi to wyjaśnić nieco lepiej, spójrzmy na Nazunę. Od samego początku Nazuna jest przedstawiana jako bardzo pewna siebie i doświadczona. Miała wiele romansów, jednonocne karmienie i zna się na łóżku, jeśli wiesz, co mam na myśli. Jednak pomimo tego, nadal bardzo się denerwuje wokół naszego MC, Kou. Czemu? Cóż, to dlatego, że chociaż ma doświadczenie w fizycznej bliskości, Nazuna nie ma doświadczenia z emocjonalną intymnością. Nie traktuje takich rzeczy poważnie, nie przywiązuje się. Dla niej to wszystko fizyczne, „karmienie”. Jest to dalekie od typowej naiwnej dziewczyny, którą większość anime lubi mieć. A jeśli zostanie to zrobione dobrze, myślę, że jej wymyślenie, jak działają uczucia, może być naprawdę wciągającym łukiem. W końcu już trochę tego widzimy!

To powiedziawszy, w tym tygodniu byłem odrobinę rozczarowany Yofukashi. Na początku odcinka Nazuna mówi, że karmiła się z niektórych rando, a implikowanym odpowiednikiem jest przygoda na jedną noc. To oczywiście denerwuje Kou, który skutecznie pragnie monogamii i zaangażowanego związku. Ale dla Nazuny to wcale nie jest wielka sprawa. Niestety, Yofukashi cofa to, ujawniając, że tak naprawdę nie była z nikim. Zamiast tego szukała Kou. Myślę, że to wielka stracona szansa na show. To romantyczna perspektywa, bardziej doświadczona i silna kobieta niż dziewicza dziewczyna, którą zwykle widzę tylko w tandetnych rzeczach, takich jak Domekano. Naprawdę mam nadzieję, że Yofukashi wróci do tego i pokaże nam, że nie ma nic złego w byciu czyimś pierwszym partnerem. Zwłaszcza, gdy nie są jeszcze w związku.

Jeśli chodzi o naszego MC, Kou, nadal naprawdę chcę dowiedzieć się o jego życiu domowym. Podoba mi się jego brak doświadczenia i szczerość, myślę, że stanowi to miły kontrast z pewnością siebie Nazuny. Ale wciąż niewiele wiemy o jego sytuacji io tym, co sprawiło, że przestał chodzić do szkoły. Co więcej, jego wiek 14 lat do prawdopodobnych dziesięcioleci Nazuny jest po prostu… dziwny. To dziwne, gdy dziewczyna jest młodą nastolatką i to dziwne. Czułem się, jakby po prostu wybrali numer z ich najwyższej grupy wiekowej czytelnictwa i powiedzieli „Pozwólmy im się wciągnąć”. Mam nadzieję, że wiek nie pojawia się często i możemy go po prostu zignorować. Ale czy to naprawdę rozwiązuje problem? Nie wiem. To z pewnością dziwne.

Wreszcie mamy nową dziewczynę, nosicielkę zaginionego nadajnika-odbiornika. Czy ona jest zakochaną rywalką? Połączenie z powrotem do przebudzonego świata, godzin dziennych? Kto wie! Osobiście jednak jestem bardzo ciekawa, co mogłaby reprezentować w tym niechlujnym romansie. Jednak na razie wszystko jest zgadywaniem.

Więc tak, zasadniczo mówię, że to był przyzwoity odcinek. Nie obejmowało wszystkiego, co chciałem, ale mamy jeszcze 10 do zrobienia, więc nie ma pośpiechu. Miejmy nadzieję, że Yofukashi trzyma się swoich broni i naprawdę rozwija tę relację, zamiast prowadzić do zwariowanych hijinków i dramatów. Myślę, że jest tu duży potencjał na zdrowy, nieco fanowski romans i naprawdę chciałbym, żeby to się udało.

Ale co z tobą? Co myślisz o drugim odcinku Yofukashiego? Daj mi znać poniżej, na pewno będę czytać. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu w odcinku 3! Och i PS Zapomniałem o tym wspomnieć, gdy mówię o animacji, ale niektóre kompozyty wyglądają naprawdę nieładnie i dziwne jest, że na krzaki/zieleń nie wpływa oświetlenie neonowe, wszystko inne. Po prostu… czasami naprawdę odpychający.

Categories: Anime News