©岩田雪花・青木裕/集英社・株式会社マジルミエ製作委員会
Powinienem był się domyślić, że z Lily będzie wszystko w porządku; oczywiście Magilumiere nie jest tego rodzaju magicznym programem dla dziewcząt. Czy odcięcie się od szokującego, krwawego cliffhangera i ujawnienie, że jedynie podrapała się po policzku, wydaje się tanie? Trochę, ale kolejne ujęcie Lily pewnie, wyzywająco wycierającej krew z twarzy, doskonale pokazuje jej ukrytą twardzielkę i całkiem genialnie wpisuje się w ustalone motywy prezentacji, a także całość z makijażem i kosmetykami. Jest sprytny i tak mocno przywraca wydarzenia z początku tego odcinka, że mogę szybko ominąć oszukańczy cliffhanger i cieszyć się wszystkim innym, co robi.
Dzięki temu przedstawia niektóre podstawowe koncepcje Magilumiere’a w kontrastowy sposób, który niekoniecznie jeszcze opowiada się po jednej ze stron. Kana, Magilumiere i ich skupienie się na estetyce jako części roli magicznej dziewczyny z konieczności są wyrazem współczucia – w końcu to oni są tytułową, główną stroną. Ale faktem jest, że przybycie Tsuchiby z AST i jej małomówne podejście odwracają losy walki ze zmutowanym Kaii, ratując innych i gapiów, podczas gdy Kana jest zmuszona odgrywać rolę wsparcia. W ten sposób anime przedstawia argumenty dla obu stron pytania: „Co jest najważniejsze w magicznych dziewczynach? Estetyka czy tępe rezultaty?”
To, co przechyla sprawę na korzyść Kany bardziej, niż zdaje sobie z tego sprawę, to jej wkład w ogólne wysiłki. Jedynym powodem, dla którego można przekonać obserwujących cywili, aby ustąpili z drogi w uporządkowany sposób, jest wyliczone przez Kanę zestawienie dobrych wyników w recenzjach Miyakodo i AST na Yelp. Nieważne, że Tsuchiba przybył dopiero, gdy Kana i Lily przygotowały grunt pod tę bitwę. Wszystko to było wynikiem współpracy i szczególnie skoordynowanego wysiłku.
Ta koślawość wpisuje się w prawdziwy, dorosły urok Magilumiere, chociaż. Kiedy już wszyscy usuną się z drogi, Kana wraca, by spróbować pomóc Tsuchibie. Zachęca ją Lily, która wydaje się sądzić, że może ułatwić zrozumienie i współpracę pomiędzy rywalizującymi firmami zajmującymi się magicznymi dziewczynami, co tylko zwiększa skuteczność, gdy to nie wychodzi. Kana nie wnosi nic do walki poza blokowaniem pojedynczego pomniejszego ataku, a jej emocjonalny urok w stosunku do Tsuchibę jeszcze nie zniknął. Porażki w pracy są ważną częścią rozwoju na każdym stanowisku, a to pomaga wskazać, ile warstw Kana musi jeszcze pokonać w biznesie.
Ona nie miałaby pracy za siebie w każdym razie z Tsuchibą. Chociaż ogólnie rzecz biorąc, myślę, że konflikt koncepcyjny pomiędzy dwiema magicznymi dziewczynami jest jednym z tych rzadko skutecznych dwustronnych relacji, to nadal jest pod kilkoma względami podważany. Po pierwsze, ogólna estetyka i prezentacja Magilumiere mogą być zbyt dobre, aby można było o nich powiedzieć. Magia AST Tsuchiby ma przywodzić na myśl podstawowe, cholerne oprogramowanie biurowe, z prostymi zaklęciami w arkuszu kalkulacyjnym i magiczną różdżką na płytce drukowanej, po prostu „Getting The Job Done”. To samo w sobie jest mocno przemyślaną estetyką. Myślę, że naprawdę fajnie jest zobaczyć sekwencję magicznych ataków opartych na rozpakowywaniu plików i elementach Ctrl-C/Ctrl-v.
Na szczęście ramiona Tsuchiby kontrastują wystarczająco dobrze. Od martwych oczu po recytację wyliczeń godzin pracy – ta melancholijna, magiczna dziewczyna ma wszystkie cechy kogoś pobitego przez pracowników, w których pracuje. Mam nadzieję, że otrzyma świadczenia, ponieważ najwyraźniej nie należy do osób, które wykorzystują urlop lub dni chorobowe. Uosabia przeciwieństwo innych postaci, które upierają się, że magiczne dziewczyny muszą zawsze się uśmiechać – co jest przyjemne w porównaniu z nieuzasadnionymi wymaganiami prawdziwych pracowników branży usługowej. Trudno uznać sposób pracy Tsuchiby za właściwą wadę, skoro, jak już wspomniano, naprawdę zabija ją w wykonywaniu swojej pracy w skuteczny sposób, który chroni wszystkich i wszystko.
W pewnym sensie publiczność jest zaproszeni do kwestionowania tych rzeczy. Zakładam, że ostateczną odpowiedzią na to wszystko będzie stare pytanie „Porque no los dos?” ale nadal dobrze jest to przemyśleć na tym etapie, zwłaszcza że serial przygotowuje się do kolejnej, większej historii. Aluzje do rywalizacji pomiędzy szefami Magilumiere i AST zostały już zmontowane niczym trzymający w napięciu dramat biznesowy i bardzo mi się to podoba w tym wiarygodnym serialu o magicznych dziewczynach z prawdziwego świata. Ponadto zapowiedź kolejnego odcinka zapowiada ideę EXPO magicznej technologii, co jest koncepcją błyskawiczną.
Ocena:
Magilumiere Magical Girls Inc. transmituje obecnie na Amazon Prime.
Chris na 200% pracowałby dla firmy magicznej dziewczyny, gdyby istniała prawdziwa, ale zamiast tego zadowoli się pisaniem recenzji i tekstów reklam. Więcej jego poglądów możesz przeczytać na jego blogu lub przyłapać go na ponownym przeglądaniu dzieł dziewcząt z anime (magicznych i nie tylko) na jego BlueSky.