CHRIS MACDONALD: Czy możesz nam powiedzieć trochę o swoim doświadczeniu w pracy w Viz?

BRIAN IGE: Mam jestem teraz w Viz od nieco ponad 17 lat. Zaczynałem jako kierownik sprzedaży mangi i anime; potem, w pewnym momencie, kilka lat po mojej karierze, miałem okazję dowiedzieć się, na której stronie biznesu chcę się skupić, a część związana z anime wydawała się pasować do mojego pochodzenia – przed Viz zajmowałem się sprzedażą domowych nagrań wideo.

MACDONALD: Jako starszy wiceprezes ds. animacji, jak wygląda Twoja codzienność? Jakie są Twoje podstawowe obowiązki?

IGE: Nadzoruję działalność związaną z animacją, co, jak wiem, jest bardzo ogólnym terminem, ale obejmuje pozyskiwanie treści, produkcję – w tym lokalizację, produkcję wideo, produkcję cyfrową – i sprzedaż, oraz pod tym parasolem sprzedażowym znajduje się wideo domowe, EST, sprzedaż strumieniowa, towary i produkty konsumenckie.

MACDONALD: Przypomnij mi, co oznacza EST?

IGE: sprzedaż elektroniczna. Podobnie jak iTunes – wiesz, treści typu „download-to-own”.

MACDONALD: Wiem, że zarówno Viz Manga, jak i biznes streamingowy radzą sobie wyjątkowo dobrze, co jest pozytywem dla pandemii. Jak oceniasz domowe wideo?

IGE: Kiedy mówimy ogólnie o domowym wideo, myślę o nim zarówno jako [cyfrowe, jak i fizyczne]. Czy masz na myśli kupowanie wideo w formie cyfrowej, czy…

MACDONALD: przede wszystkim fizyczne, ale zajmij się nimi osobno.

IGE: Fizyczne mają pewne problemy, ale to żadna niespodzianka – to działo się jeszcze przed pandemią. Myślę, że z roku na rok obserwujemy dwucyfrowe spadki w branży.

Jednak w przypadku anime było trochę jasnego punktu; tamten biznes, z którego siedzieliśmy, był dość płaski, więc nie widzieliśmy tak dużego spadku, jak w porównaniu z resztą branży. Ponieważ transmisja strumieniowa wciąż rośnie, a cyfryzacja staje się coraz większą częścią normalnych zachowań konsumentów, myślę, że zaczynasz dostrzegać nieco większy spadek po stronie domowych urządzeń wideo. Wiele z tego wynika również z handlu detalicznego: widzieliśmy, jak handel zaczyna konsolidować przestrzeń po stronie domowych urządzeń wideo. Ale anime nadal pozostaje jasnym punktem. Mamy miejsce we wszystkich głównych sklepach detalicznych, a Walmart i Amazon są naszymi dwoma największymi partnerami detalicznymi w tej przestrzeni, a także mamy wyspecjalizowaną sprzedaż detaliczną, taką jak Right Stuf, która była również jasnym punktem dla naszej branży, jeśli chodzi o anime, manga i produkty konsumenckie.

Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że to było… wyzwanie to chyba najlepszy sposób, aby to ująć. Ale w oczach detalistów nadal jesteśmy kategorią, która osiąga lepsze wyniki niż reszta branży. Więc bardzo się z tego cieszę.

MACDONALD: Wiele firm powiedziało mi, że Amazon i Right Stuf to ich dwa największe kanały sprzedaży domowych filmów wideo. Czy tak samo jest z wami?

IGE: Wrzuciłbym tam również Walmart.

MACDONALD: W tej chwili rynek bardzo się zmienia, a konkurencja jest mocno skonsolidowana. Viz zawsze był własnością japońskich firm, ale mamy również Section 23, który dołączył do sieci AMC. Co robi dział wideo Viz Media, aby zachować konkurencyjność?

IGE: Przede wszystkim jesteśmy firmą wydawniczą, prawda? Powstaliśmy – zostaliśmy sprowadzeni tutaj, założonej 35 lat temu, należącej do dwóch największych wydawców w Japonii. Więc zostaliśmy tu sprowadzeni przede wszystkim jako wydawnictwo. Kiedy zaczynałem, anime zawsze było dodatkiem, sposobem na wzmocnienie tego, co widzimy po stronie mangi. To było przed transmisją strumieniową, a transmisja strumieniowa najwyraźniej eksplodowała, i pojawiła się ogromna bańka pozyskiwania treści, która naprawdę podniosła ceny. To wtedy Viz zaczął szukać nowych możliwości, wyjść poza anime związane z naszą podstawową działalnością wydawniczą. Historycznie zawsze staraliśmy się pozyskać treści anime, które pomogłyby wesprzeć naszą działalność wydawniczą. Ale z tym boomem w streamingu i pośpiechem w zdobywaniu treści, zaczęliśmy szukać innych możliwości. Na przykład Sailor Moon była dla nas dużym wydarzeniem, gdzie nie mamy publikacji, ale wyszliśmy i dostaliśmy animację. Zaczęliśmy również przyglądać się treściom z Netflix, aby być konkurencyjnymi i nadal wypełniać nasz potok treści.

Ale teraz, przy całej konsolidacji, która ma miejsce, myślę, że zaczynamy ponownie koncentrować się na naszej początkowej strategii w Viz, która polegała na wyszukiwaniu treści, które wspierają naszą działalność wydawniczą. Jest to rodzaj podejścia do produktu 360 stopni, w którym zaczynamy od mangi, następnie uruchamiamy symulację anime, która pomaga we wspieraniu tej mangi, a następnie budujemy na jej podstawie produkty konsumenckie. Więc myślę, że ostatecznie właśnie tam chcemy być. Kiedy streaming stał się tym, czym jest teraz, trochę się zmieniliśmy i staraliśmy się być oportunistyczni wokół treści, które naszym zdaniem miały sens i których chcieli widzowie tutaj, ale teraz na rodzimy rynek napływa tyle anime. Viz zawsze był bardzo strategiczny, jeśli chodzi o to, co zbieramy – nigdy tak naprawdę nie wychodziliśmy i nie kupowaliśmy treści w dużych ilościach. Jesteśmy bardzo strategiczni i konkretni; bez względu na to, czy było to związane z wydawnictwem, czy też był to rodzaj nieruchomości, który naszym zdaniem może działać w kanałach rynku masowego, naprawdę skupiliśmy się na próbach powiązania wszystkiego z naszą działalnością wydawniczą. Więc myślę, że zaczniesz widzieć więcej wychodzących z nas, które będą związane z naszym wydawnictwem w porównaniu z tym, co widziałeś w przeszłości.

MACDONALD: Następne pytanie jest właściwie w tej kwestii. Jeśli chodzi o licencjonowanie treści, których Viz jest już wydawcą, jak dużą przewagę daje to Viz, jeśli chodzi o możliwość uzyskania tej licencji?

IGE: Niewiele, jeśli ja jestem szczery. To znaczy, to wciąż biznes, prawda? A nasze firmy macierzyste niekoniecznie są tymi, które udzielają licencji na prawa do animacji – zwykle za pośrednictwem innych stron trzecich. Przechodzimy więc przez tradycyjny proces licytacji, jak wszyscy inni. Myślę, że jedyną rzeczą, która potencjalnie może dać nam przewagę, jest to, że jeśli mamy wydawnictwa, możemy wesprzeć franczyzę w szerszy sposób. Możemy również sprzedawać produkty wideo do domu, EST i produkty konsumenckie. Więc jeśli konkurujemy z platformami tylko do przesyłania strumieniowego, możemy dodać wartość na inne sposoby, będąc w stanie sprzedawać towary i produkty.

Nie mamy własnej usługi przesyłania strumieniowego, więc jest to kolejny sposób, w jaki staramy się pozycjonować się przed licencjodawcami. Staramy się znaleźć jak najlepsze dopasowanie treści i platformy.

MACDONALD: Czy chcesz nabyć wyłączne licencje na przesyłanie strumieniowe, czy zamierzasz kontynuować współpracę z partnerami przesyłania strumieniowego? Czy jest jakaś możliwość, aby Shueisha lub Shogakukan uruchomili w przyszłości platformę streamingową?

IGE: Zacznę od tego drugiego. Nie mogę wypowiadać się w imieniu Shueishy – nie wiem, jakie mają plany dotyczące premier. Wiem, że ich serwis manga ma się naprawdę dobrze i mamy też kawałek tego w USA.

Ale jeśli chodzi o streaming, nie wiem. W przeszłości widzieliśmy kilka prób firm z Japonii, które próbowały uruchomić usługi przesyłania strumieniowego i nie odniosły one dużego sukcesu. A nasza firma macierzysta jest przede wszystkim wydawcą, więc trudno mi sobie wyobrazić, że poszliby tą drogą, ale znowu nie jestem wtajemniczona w to, co robią za kulisami, więc nie mogę mówić do tego. Ale jeśli chodzi o część rzeczy związanych z licencją na wyłączność, myślę, że zawsze będzie naszą preferencją, wiesz, mieć pełną wyłączność wokół marki i franczyzy, abyśmy mogli naprawdę pomóc dyktować, w jaki sposób ta marka jest wykorzystywana na rynku i znajdź najlepsze miejsce do lądowania dla tego fragmentu treści.

MACDONALD: W związku z tym Viz umieszczał anime na swojej stronie internetowej, ale to zniknęło, więc jestem ciekawa, co do tego doprowadziło.

IIGE: To była część naszej współpracy z Hulu. To nie była usługa przesyłania strumieniowego tylko dla Viz. Pracujemy w związku z nimi i to było wtedy, gdy Hulu miał zawartość przed płatną zapłatą, która od tego czasu zniknęła. I tak byliśmy ostatnim elementem dziedzictwa, którego się trzymali, ale teraz wszystko to jest za zapłatą. Więc nie ma w tym nic strategicznego – po prostu decyzja biznesowa z ich strony, a my poszliśmy w ich ślady.

MACDONALD: A potem wracając do czegoś, o czym wspomniałeś jakiś czas temu – o wiązaniu anime na licencji z mangą, którą już masz, aby móc promować się krzyżowo – jaka jest strategia dla tej promocji krzyżowej?

IGE: Dla nas strategia jest znowu taka, że ​​jeśli mamy wszystkie różne kategorie produktów, możemy w zasadzie mówić o marce przez prawie dwa do trzech lat bez przerwy. Wiesz, mamy ciągłe publikacje, które rozpoczynają wszystko, a potem może za rok lub po 18 miesiącach – miejmy nadzieję, że będzie simulcast, który będzie wspierał to anime, który zwykle będzie trwał od trzech do sześciu miesięcy i w zależności od kim jest partner, bez względu na to, czy wykonuje symulację, czy nie – przechodzimy do części naszych produktów konsumenckich, a następnie mamy nadzieję, że możemy przedłużyć markę o kolejne kilka lat.

Myślę więc, że jest to naprawdę korzyść dla nas, że możemy współpracować z naszymi partnerami w ten sposób, ponieważ nie chodzi tylko o ten jeden produkt. Nie chodzi tylko o rozmowę z tą jedną konkretną publicznością. Kiedy mamy wszystkie te różne kategorie produktów, możemy rozmawiać z różnymi rodzajami odbiorców, ale łączymy je wszystkie w jedną markę, co z kolei pomaga rozwijać tort wśród wszystkich różnych odbiorców.

Oczywiście wiemy, że ludzie, którzy oglądają anime, niekoniecznie czytają mangę i vice versa. Jest zwrotnica, ale nie zawsze tak jest. Dlatego dobrze jest mieć możliwość dotarcia do wielu odbiorców. Różne punkty styku dla marki, co zawsze mamy nadzieję osiągnąć.

MACDONALD: Czy kiedykolwiek inwestujesz w produkcję anime?

IGE: Więc zrobiliśmy Seis Manos, pamiętasz? Koprodukcja jest czymś, co odkrywamy i analizujemy, i mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli podzielić się z nimi czymś.

Ale zawsze staramy się znaleźć różne sposoby pozyskiwania treści, czy to poprzez tradycyjne licencje, partnerstwa, inwestycje czy koprodukcje. Myślę, że wiele z tego zaczęło się, gdy pojawiła się bańka, kiedy koszty akwizycji doszły do ​​punktu, w którym licencjonowanie tego było droższe niż jego wytworzenie. Myślę więc, że naprawdę skłoniły firmy takie jak nasza do przyjrzenia się inwestycjom i koprodukcjom, ponieważ po prostu bardziej sensowne jest dla nas to, aby móc to zrobić. Nie wiem, czy był on prowadzony na waszej stronie, ale niedawno zatrudniliśmy Sae Whan Song z Crunchyroll, która była częścią ich zespołu koprodukcyjnego i programistycznego, więc widzicie, że robimy pewne ruchy w tej przestrzeni. I tak jak powiedziałem, mam nadzieję, że będzie kilka rzeczy, którymi będziemy mogli się podzielić, gdy będziemy mieli lepsze wyczucie projektów, którymi będziemy mogli iść naprzód.

MACDONALD: Mówiłeś, że prawdopodobnie nie zamierzasz tworzyć nowszych tytułów, które nie są bezpośrednio związane z twoją mangą, ale jeden z największych tytułów, które ostatnio wziąłeś, tak naprawdę w ogóle nie była związana z twoją marką, twoją firmą ani z twoimi wydawniczymi rodzicami, była Castlevania Netflixa. Jak do tego doszło? Na przykład, co zainspirowało was do uchwycenia tego?

IGE: Będę szczery: w pewnym sensie stało się to przez kogoś z naszego personelu, który nie jest już w Viz, ale miał relacje z ludźmi w serwisie Netflix. Więc tak, pojawiło się to w pewnym sensie dzięki wewnętrznym sieciom i zewnętrznym partnerstwom. Ale było to w dużej mierze spowodowane przez wewnętrznego pracownika, który miał relacje ze studiami i różnymi firmami produkcyjnymi, które robią rzeczy dla Netflix.

MACDONALD: Mówiłeś o bańce – i zawsze jestem ciekaw, jakie były reakcje na artykuł, który napisałem rok temu, kiedy wyszczególniłem ceny, powiedzmy, licencjonowania potrójnego Tytuł – więc pytanie, które chciałem zadać, brzmiało: czy bańka w ogóle się skurczyła? Czy ceny wróciły do ​​czegoś nieco rozsądniejszego niż 18 miesięcy temu?

IGE: Nie kupiliśmy niczego od bardzo dawna (śmiech) – nasze oferty nigdy nie były zaakceptowano – więc trudno mi powiedzieć, jaka była ta maksymalna cena. Ale powiem, że wraz z konsolidacją Funimation i Crunchyroll, domyślnie ceny zostaną obniżone, ponieważ usuwasz tylko jednego konkurenta ze sceny, który pomagał w podnoszeniu cen. Więc teraz to oni, Viz, ale nie zdobywamy zbyt wiele, Sentai i Netflix. Nie ma wielu graczy, którzy robią głośność. Zarówno Crunchyroll, jak i Funimation zrobiły dużo, więc myślę, że tego będzie brakować, co z kolei obniży ceny.

Ale znowu myślę, że bańka również obniży ceny. Wiele z nich jest napędzanych w dużej mierze przez platformy takie jak Netflix, Hulu i Amazon Japan, a ostatnio widzimy, jak w prasie pojawił się Netflix – wpłynęło to na kilka osób, które znamy. Nie jest jasne, jak wpłynie to na ceny, ponieważ byli oni jednym z największych czynników napędzających bańkę.

MACDONALD: Czas na domysły: gdzie widzisz rynek anime, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, w ciągu najbliższych 10 lat?

IGE: Myślę, że zwrócę to z powrotem do mangi, ponieważ na tym się skupiamy. Nadal widzę wzrost po tej stronie i myślę, że będzie to jeden z kluczowych czynników napędzających dalszy rozwój anime. W Japonii taki jest model, prawda? Udana manga prowadzi do anime.

Tak długo, jak rynek mangi będzie się rozwijał, myślę, że pojawi się więcej anime, a produkcja pozostanie solidna. Zacznę więc od tego, że w oparciu o to i to, co widziałem na rynku, myślę, że branża anime ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Jeśli chodzi o zachowania konsumentów i to, jak to wszystko rozgrywa się na różnych platformach, szczerze mówiąc, to wciąż wymaga ustalenia – nie jestem pewien, dokąd to zmierza. Wiem, że gracze tacy jak Netflix i Hulu byli kluczowymi czynnikami pomagającymi w dotarciu treści do większej liczby odbiorców niż kiedykolwiek wcześniej.

Oczywiście anime ma zasięg globalny, więc zawsze był popyt. Pamiętam, że w czasach poprzedzających transmisję strumieniową przeprowadziliśmy tę ankietę na temat piractwa. Jeśli chodzi o najbardziej pirackie treści na świecie, numerem jeden była Gra o Tron, a numerem dwa był Naruto. Tak więc zapotrzebowanie zawsze istniało – po prostu nigdy nie było sposobu, aby połączyć odbiorców z tymi treściami, dopóki nie pojawiła się transmisja strumieniowa. Myślę, że zaczynasz widzieć, jak anime na platformach streamingowych trochę spada na sufit; po prostu zbyt wiele wychodzi i nie jest odpowiednio wyselekcjonowane. A więc to będzie największe wyzwanie, przed którym stoi teraz branża: naprawdę selektywne podejmowanie tego, co wprowadzamy, upewnienie się, że znajdzie tu swoich odbiorców i że nic się nie zgubi.

Ponieważ ogólnie jest tak dużo treści – nie tylko anime – że pytanie brzmi „jak sprawić, by ludzie skupili się na tym, co próbujesz zrobić?” To jest pytanie, na które nie mogę jeszcze odpowiedzieć. Tak więc dla mnie punkty styku, o których mówiłem – możliwość dotarcia do odbiorców za pośrednictwem mangi, anime, produktów konsumenckich, towarów, gier wideo – są dla mnie najlepszym sposobem, aby nadal wspierać marki i docierać do różnych odbiorców i rodzaj powiązania tego wszystkiego razem.

MACDONALD: Mówiliśmy o mandze, z której pochodzi większość anime. W ciągu ostatniej dekady wiele anime pochodziło również z lekkich powieści. Viz nie jest tak naprawdę wielkim wydawcą light novel, ale jestem ciekawa, czy widzisz wpływ lekkich powieści na anime, który utrzymuje się na stałym poziomie, rośnie lub maleje z perspektywy anime?

IGE: To dobre pytanie. Szczerze mówiąc, nie mam w tej chwili zdania na ten temat. Powiedziałbym, że jest stabilny. Myślę, że przy całej zawartości, która się pojawiła, naprawdę zaczęliśmy identyfikować, co działa, a co nie. Ostatnio pojawiło się kilka niespodzianek, które nie należą do tego rodzaju kategorii akcji, wiesz?

MACDONALD: Jaka była ostatnio twoja największa niespodzianka?

IGE: Komi nie może się komunikować – to duże. To jest coś, co moim zdaniem wykracza poza to, co normalnie byłoby popularne, wiesz? Więc to była niespodzianka. To znaczy, widzimy sprzedaż mangi, więc widzieliśmy, że ma się tam dobrze, ale kiedy pojawia się anime, nigdy nie wiadomo, prawda? Gdyby to był tytuł akcji, a manga radziła sobie dobrze, byłbym zaskoczony, gdyby anime nie wypadło dobrze, ale w przypadku tego konkretnego gatunku w anime byłem właściwie zaskoczony, że Komi dostrzegła taki sukces, jaki odniosła.

Ale wszystko inne mieści się w normie tego, co uważasz za popularne i będzie popularne. Więc nie ma dla mnie żadnych innych prawdziwych niespodzianek.

MACDONALD: Ostatnie pytanie: Yashahime to jeden z Twoich największych tytułów w ostatnich latach. Z twojej perspektywy, czy seria odniosła sukces, przebijając nostalgię InuYashy?

IGE: Myślę, że to dodaje do tego. Nie sądzę, że przebije InuYashę; jeśli chodzi o ten świat, myślę, że oryginalna seria InuYasha zawsze będzie królem. Od tego wszystko się zaczęło, potem był InuYasha: The Final Act, a potem Yashahime – pod tym względem jest trochę podobny do Boruto. Pochyla się trochę młodziej. Kiedy mówiłem o treściach, które mają sens w kraju i na arenie międzynarodowej, istnieją różnice. Młodsze, przekrzywione treści wydają się lepiej radzić sobie w Japonii jako spin-offy z oryginalnej serii, dlatego nadal podążają za tym modelem.

Tutaj obserwujemy tendencję do wypaczania treści, stawania się nieco bardziej dojrzałymi, nastoletnimi+, klasyfikowanymi jako R, ciemniejszymi. I myślę, że to właśnie wydaje się dobrze rezonować z publicznością tutaj. Z oryginalnego materiału źródłowego zaczynasz widzieć, że starzeje się trochę, a starzeje.

Znowu jest to trochę mieszane dla Yashahime. Myślę, że fani oryginalnej serii zawsze będą skłaniać się ku spin-offom i widzieliśmy sukces dzięki różnym usługom, które umieściliśmy Yashahime, ale to nie jest jak przejście z Naruto do Naruto Shippūden, jeśli wiesz, co mam na myśli. Myślę więc, że to jest największa różnica – docelowy wiek Yashahime wydaje się być skierowany do młodszej grupy demograficznej z oryginalnej serii.

MACDONALD: To tyle, jeśli chodzi o pytania. Wszystkie dodatkowe pytania, na które otrzymałem odpowiedzi podczas omawiania, więc jest to naprawdę dobre i naprawdę doceniam całą twoją szczerość.

Categories: Anime News