「継承」 (Keishou)
„Dziedzictwo”
To prawda, że Boku no Hero AcadeKaren to dla mnie zabawna seria. To jeden z pierwszych, w których mogę powiedzieć, że byłem wczesnym sponsorem i stał się naprawdę ogromny. Byłem tam, gdy był częścią „następnego pokolenia” WSJ (termin ten jest przetwarzany co kilka lat). A teraz jest częścią starej gwardii, podążając śladami takich rzeczy jak Bleach i Naruto (One Piece jest naprawdę w swojej własnej kategorii). Kaiju rozpoczęło się i zakończyło podczas trwania HeroAca i pozostaje jednym z nich (było numerem 1 w sprzedaży mangi w USA w zeszłym roku i numerem 4 w Japonii).
Po tym wszystkim, co mnie naprawdę uderza, to to, że: HeroAca jest po prostu lepsza od tych nowszych, modniejszych nowicjuszy. Trzeba przyznać, że ma swoje wzloty i upadki, jak wszystkie długo działające shounen (poza tym, co mógłbym policzyć na jednej ręce z zapasem cyfr). Może jest ofiarą własnego sukcesu, może zbyt wysoko ustawionej poprzeczki lub nadmiernie negatywnej grupy fanów. A może po prostu jestem stronniczy. Ale porównując BnHA na poziomie, na którym znajduje się anime (szczególnie, gdy Bones w pełni się wygina) z przebojami z ostatnich kilku lat, daje to więcej. Więcej patosu, więcej ironii, więcej głębi charakteru, więcej emocjonalnej intensywności. Nie zawsze jest tak dobry (większość S4 z pewnością nie była), ale jego górna część nadal zawstydza tych pretendentów.
Na obu frontach Paranormalnej Wojny Wyzwoleńczej dzieje się wiele dramatów. wielka trójka pozostaje całkowicie nieobecna w narracji. W willi Hawks ma do czynienia ze swoim najgorszym koszmarem – pojedynkiem z wrogiem doskonale przygotowanym do wykorzystania jego słabości. Co więcej, Dabi zna swoje prawdziwe imię – którego nie używał, odkąd był małym chłopcem wciągniętym do intensywnego programu przygotowań do bohaterów. Jest tu wielka ujawnienie (choć nie ostatnia, można podejrzewać) o Dabi – jest wielbicielem Staina, Zabójcy Bohaterów. Stain pozostaje największym dziełem Horikoshi, przynajmniej jeśli chodzi o złoczyńców – nawet ten krótki epizod wprawia mnie w dreszczyk emocji.
Zawsze było oczywiste, że Dabi tak naprawdę nie zwrócił uwagi na League, lub Shigaraki lub którykolwiek z nich. Teraz wiemy, dlaczego tak się dzieje, chociaż żadna z tych rzeczy nie ma szczególnego znaczenia dla Hawksa, gdy wpatruje się w otchłań porażki. Tymczasem wracamy do szpitala, gdzie w tym tygodniu rozgrywa się większość wielkiego dramatu. Mirko nadal zamienia się w gulasz królika przez nomus High End, gdy desperacko próbuje napaść na wewnętrzne sanktuarium Garakiego (a oni próbują trzymać ją z daleka). Mirko jest absolutnie nieugięta i absolutnie nieustraszona – do tego stopnia, że można się zastanawiać, czy ma poczucie samozachowawczej.
Aizawa-sensei jest pod wieloma względami kluczem do całego nalotu. Zawsze jest wyjątkowo ważny jako bohater, ponieważ jego dziwactwo jest, no cóż, wyjątkowe. To zawsze potężna broń, ale zwłaszcza w obliczu tego, co nomus wnosi do stołu. Wielokrotnie widzieliśmy Erasera w centrum akcji, ale dla Present Mic z pewnością reprezentuje to jego najbardziej intensywny fragment z całej serii. Yamada Hizashi jest w dużej mierze postacią z komiksu w otoczeniu Yuuei, a jego dziwactwo nie wydaje się aż tak potężne, ale ma też wyjątkową wartość w tym konkretnym zaangażowaniu. Mało tego, Mic ma bardzo osobisty udział w tej bitwie – i zadaje poważne ciosy ponad wszystko.
Prawda jest taka, że jest to bitwa na skalę, w której każdy bohater musi być na całość. Ktoś taki jak Crust ze swoim dziwactwem „Tarcza” stale znajdował się na linii frontu i to mało widziany X-Less, który kończy się u boku Present Mic, gdy bohaterowie w końcu docierają do laboratorium, w którym znajduje się zbiornik z bactą Shigarakiego. Śmiałek utknął w walce z najlepszymi psami High Endu – i przypalając straszliwe rany Mirko – a Eraser nie może ruszyć do przodu i uwolnić trzech High Endów, które obecnie neutralizuje. Mirko uszkodził zbiornik Shigaraki na tyle, że fale dźwiękowe Mica mogą go rozbić, a on chwyta rozhisteryzowanego Garakiego, podczas gdy X-Less zostaje w tyle z najwyraźniej martwym Shigaraki.
Cóż, fakt, że Shigaraki nie był martwy, nie jest niespodzianką dla każdy – nawet jeśli tylko 75% dziwactwa All For One zostało w niego wpompowane. Rzeczywiście, o tym mówił tam Garaki. Shigaraki ma All For One (jego imiennik zachował kopię), a All For One ma „Lifeforce” Garakiego, która podwaja żywotność swoich właścicieli – przy czym Garaki ma kopię. Wszystko to rozgrywa się z użyciem największej broni z arsenału złoczyńców, który nie został uruchomiony, ale powrót Shigarakiego do akcji z pewnością zmienia wszystko w głęboki i przerażający sposób.
Podgląd