Jak oceniasz 4 odcinek
Gnosii? Wynik społeczności: 3,5
© Petit Depotto/Project D.Q.O.
W linii świata, do której Yuri teraz się kieruje po pozornym zwycięstwie w polowaniu na wilkołaka Gnosii w zeszłym tygodniu, Jina najwyraźniej nawet nie dotarła na statek. Nadal nie do końca wiemy, jakie okoliczności powodują, że różni członkowie załogi pojawiają się i wychodzą z narracji, gdy Yuri wykonuje skok. Mimo to schemat, jaki ustanawia Gnosia, przynajmniej pozwala nam oczekiwać, że nowy członek obsady wstrząśnie sytuacją i doda jeszcze więcej dwuznaczności do przebiegu wydarzeń. Tym razem Yuriko występuje na scenie jako rzekoma kapłanka z innego statku, która zachowuje się z wyniosłym oburzeniem. Widać, że jest do bani, bo macha tym holograficznym wachlarzem zmysłów niczym batutą dyrygenta i manipuluje innymi, aby poszli za jej przykładem. Lubię ją.
Uświadomiłem sobie coś interesującego na temat Gnosii. Pomimo tego, że jest to kryminał napędzany obsadą zmiennych postaci o niejasnych motywach, sposób, w jaki łączy strukturę gry społecznościowej Wilkołak ze strukturą pętli czasowej, oznacza, że nieodłączna niespodzianka wynikająca z nikczemnego ujawnienia została wyeliminowana. Po pierwsze, dopiero poznajemy tę stale powiększającą się grupę dziwaków, więc nie jest tak, że możemy odczuwać prawdziwy szok lub udrękę z powodu zdrady tej czy innej osoby. Ważniejszy jest jednak prosty fakt, że możemy w zasadzie zagwarantować, że do czasu zakończenia serii każdy zostanie ujawniony jako Gnozja. Myślę, że jedyną postacią, której możemy naprawdę „zaufać”, że wyjdzie z tego bez szwanku, jest Yuri, a nawet wtedy nie zdziwiłbym się, gdyby końcowym zwrotem tej historii było to, że przez cały czas byli prawdziwą Gnozą i że cała ta sytuacja jest skomplikowanym testem mającym na celu ocenę motywów i możliwości kosmity.

(Uwaga na przyszłość: jeśli to naprawdę jest duży zwrot akcji, który pojawi się w dalszej części historii, przysięgam, że mam w chwili pisania tego tekstu nie miałem absolutnie żadnej wiedzy o fabule gry. Niedawno grałem trochę w Arkane’s Prey i uderzyło mnie, że Gnosia może pójść podobną drogą.)
W każdym razie chodzi o to, że wszystkie prawdziwe zwroty akcji będą wynikać z tego, czego dowiemy się o tej futurystycznej scenerii i samej Gnosii, a odpowiedzi te niewątpliwie zostaną zapisane na później. Od chwili rozpoczęcia tego odcinka szczerze nie obchodziło mnie, czy Yuriko lub którakolwiek z pozostałych powracających twarzy stanie się Gnozją, czy nie. O wiele bardziej interesuje mnie to, dlaczego Yuriko zdaje się wiedzieć tak dużo o tym, przez co przechodzi Yuri, skąd w ogóle wzięły się zdolności Yuriego i Setsu do przeskakiwania przez linię świata i jakie dziwaczne wygłupy mają miejsce za każdym razem, gdy statek osiąga prędkość warp.
W tej chwili wciąż jesteśmy na początkowym etapie historii, więc logiczne jest, że otrzymaliśmy tylko niektóre odpowiedzi. Na przykład moce przeskoku w czasie pochodzą od form życia „Srebrnego Klucza”, które wszczepiają się ludziom w celu… cóż, poza podstawowym faktem, że Srebrni Klucze po prostu chcą się uczyć o ludziach, nadal nie wiemy, dlaczego to się dzieje, ale miło jest wiedzieć trochę, jak to zrobić. Dostajemy akurat tyle, by zapobiec zestarzeniu się budowania świata w czasie, gdy fabuła przechodzi przez fazę samouczka gry.
Wszystko to oznacza, że szczerze nie powinieneś przywiązywać zbyt dużej wagi do wyniku na dole. Zawsze trudno jest oceniać pojedyncze rozdziały serializowanej historii, która wciąż jest w toku. Gnosia nie została zaprojektowana tak, aby faworyzować indywidualne, epizodyczne doświadczenia poza kontekstem większej całości, więc fakt, że działa nawet tak dobrze, jest godny pochwały. Jasne, ten odcinek nie był tak ekscytujący jak kilka pierwszych i nie mogę się doczekać momentu, w którym Setsu nie będzie jedyną postacią, której wolno się znacząco rozwijać, gdy Yuri nie jest zajęty ukazywaniem się, ale wierzę, że wkrótce to osiągniemy. Do tego czasu będziemy musieli cieszyć się grą jeden kęs na raz.
Ocena odcinka:
Gnosia transmituje obecnie na Crunchyrollu.
James to pisarz mający wiele przemyśleń i uczuć na temat anime i innej popkultury, które można również znaleźć na BlueSky, jego blogu i jego podcast.
Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.