© Eiichiro Oda/Shueisha, Toei Animation
Odcinek 1146 One Piece to hałaśliwy powrót po przerwie, który obfituje w wiele ciężkich hitów, nawet jeśli jest nieco słaby w przypadku dynamiki do przodu.
Wyobrażam sobie, że większość z Was, podobnie jak ja, czekała z zapartym tchem, aż One Piece powróci z przerwy. Po kilku długich tygodniach cieszę się, że program wrócił na antenę, choć muszę przyznać, że liczyłem na trochę więcej, niż otrzymaliśmy. Być może jest to przypadek źle skalibrowanych oczekiwań, ale nie mogę całkowicie oddzielić się od chwili obecnej, prawda?
Odcinek 1146 jest całkiem solidny. Miałem nadzieję, że uda mi się powiedzieć więcej, ale to niekoniecznie koniec świata. Postacie potworów Pięciu Starszych pozostają w centrum uwagi przez większość czasu trwania akcji, a wiele zachodzących wydarzeń kręci się wokół tego, co robią, z kim wchodzą w interakcję i kogo okładają pięściami. Oczywiście każdy musi zwrócić na to uwagę – Wyspa Egghead stała się w tym momencie piracką wersją Wyspy Potworów – w związku z czym narracja pozostaje z nimi. Mówiąc wprost, jest to jedna z najwyższych koncentracji mocy w całej serii. Cała Pięciu Starszych prezentuje swoje prawdziwe postacie w jednym miejscu, co jest czymś więcej niż przeciętnym, z pewnością deklasującym pojedynczych złoczyńców, z którymi zespół walczył w przeszłości. Cholera, nawet inne ważne bitwy, takie jak Marineford, bledną w porównaniu z pokazaną surową siłą. Ci goście rządzą światem i wszyscy kręcą się po wyspie zarządzanej przez Vegapunka (faceta, który, hm, wynalazł połowę technologii, którą widzimy na ekranie).
Chciałbym tylko, żeby starsi wyróżniali się bardziej, aby lepiej sprostać temu znaczeniu. Smutne jest to, że wszystkie formy potworów starszych biegają w tym samym czasie, bez wystarczającego nagromadzenia się każdej z nich z osobna, po prostu działa to razem. Mam wrażenie, że to „Saturn i jego gang”, a nie pięciu odrębnych złoczyńców niszczących wyspę Egghead. Wciąż groźny i ważny, pamiętajcie, ale liczyłem na odrobinę więcej wyjątkowości ze strony każdego z wrogów.
Mimo to Luffy popisujący się swoimi mocami jest wart swojej ceny wstępu. Miło jest widzieć, jak ponownie używana jest starsza forma Geara, ponieważ oznacza to przynajmniej, że Luffy to coś więcej niż tylko Gear 5 i że każde z jego poprzednich wzmocnień ma potencjalne zastosowania (lubię trochę postępu w poziomie wraz z postępem w pionie). Oczywiście… Gear 3 nie robi nic, więc to osłabia część uderzenia.
Niemniej jednak dobrze jest mieć One Piece z powrotem, więc mam nadzieję, że zespół znów nabiera tempa.
Ocena:
One Piece jest obecnie transmitowany strumieniowo na Crunchyroll.
Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.
Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.