© 春場ねぎ・講談社/「戦隊大失格」製作委員会
Gdy jedna bitwa się kończy dla naszego nieustraszonego wojownika D, zaczyna się inny, a te próby zmusi go do liczenia z jego największymi wyzwaniami. Co jest bardziej niebezpieczne dla naszego niedoszłych antybohaterów? Czy walczy z niesławnym potworem bossem, takim jak Magatia, sam zabieranie zielonego opiekuna, czy może-najbardziej nikczemnego ze wszystkich-idzie na randkę z certyfikowanym maniakiem, takim jak Yumeko? To prawda, że można argumentować, że żadna z tych przeszkód nie przetrwała monumentalnego zadania pokonania Hisui w rundzie „Wepchanie tak bardzo Yakiniku w twoją twarz, jak to możliwe”. ”
, o ile kulminacyjna walka z Magatią w„ Wykonaniu zielonego ”jest zaniepokojona. Wynik nie jest zabawny. Tak, „ujawnienie” Chidori jako zielonego bramkarza jest najmniej zaskakującym zwrotem w historii tego programu, ponieważ najważniejszą zasadą dowolnej serii Sentai jest to, że facet noszący ubrania z rzucającym się kolorystyką staje się strażnikiem mocy, bez względu na wszystko. Mimo to nie jest to mniej fajne, gdy Chidori napędza swój masywny młot i przynosi Smackdown do dużego węża, aby każdy mógł w końcu uciec z tego koszmaru w pętli czasowej. Nasz chłopiec Fighter D może nawet przyczynić się, będąc tym, który wyprzedza Yuu jako Magatię w przebraniu, w którym serial bawi się z głupimi shenaniganami po raz ostatni, zanim przejdzie do następnego zamówienia biznesu.
Na szczęście „Zagubiony w zamieszaniu… poważnie” koncentruje się na interakcjach postaci i konflikcie wewnętrznym, które pozwalają mu na ominięcie problemów spowodowanych bezbłędną estetyką Losera Rangera. Po pierwsze, w końcu przywiązujemy się do jego ludzkich przyjaciół do jego ludzkich przyjaciół na czele, rozwój, który doskonale nadaje się do ponownego ponownego życia Yumeko w jego życiu, co z jej radośnie na misji zabicia Chidori w zimnej krwi i kradzieży artefaktu smoków. Nadal niewiele wiemy o tym, co motywuje tę dziewczynę i jej bezczelne próby uzurpowania autorytetu Smok Strażnika. Mimo to brakowało mi jej energii dzikiej karty i zabawnej chemii, którą ma z wojownikiem D. Urabe i Yukino w powrocie z dramatem z wielką bitwą, w którą wszyscy się później biorą (choć serial wciąż walczy o zapewnienie każdemu członkowi swojego nieuzasadnionego dużej obsady czegoś do zrobienia).
Poza okropnie rozpraszającymi zanurzenie w jakości animacji, idź! Iść! Loser Ranger! nadal realizuje obietnicę tak rozczarowująco zmarnowaną w zeszłym sezonie. Mamy bitwy z Boss Monster, smocze bójki oraz mnóstwo intrygi i podstępu. O co więcej możesz prosić? Oczywiście poza programem, który wygląda w połowie przyzwoitego. Nie sądzę, że w najbliższym czasie ma nadzieję na spełnienie tego życzenia.
Ocena:
Go! Iść! Loser Ranger! Obecnie przesyła strumieniowo na hulu i Disney+ W niedziele.
James jest pisarzem z wieloma myślami i uczuciami na temat anime i innej pop-culture, które można również znaleźć na bluesky , jego blog i , jego podcast .