© BIRD STUDIO/SHUEISHA, TOEI ANIMATION

Dlatego wiele moich recenzji Daimy spędziłem, chwaląc ten program za to, jak dobrze udało mu się nawiązać do ducha wczesnego Dragon Balla. Jednak co naprawdę robi wrażenie, wiele z nich wydawało się całkiem świeżych i niewiele było zbyt pochodnych rzeczy, które widzieliśmy wcześniej w serii. Jasne, Panzy jest trochę podobna do Bulmy od jej najwcześniejszych lat jako postaci, a mnóstwo energii króla Gomaha jako głupkowatego złego władcy ma taki sam urok jak cesarz Pilaw, ale nadal jest wystarczająco dużo różnicy w ich osobowościach lub pochodzeniu charakterów, że bym to powiedział nigdy nie oskarżaj ich o bieżnikowanie. Mimo to prawdopodobnie tylko kwestią czasu było pojawienie się pomysłów z recyklingu, a podczas swojej ostatniej próby rozprawienia się z Goku i przyjaciółmi Król Gomah przedstawia Ginyu Force 2.0, czyli Siły Żandarmerii. Myślę, że żeby być uczciwym, Ginyu Force to nie jedyne postacie z motywem Super Sentai, jakie dostaliśmy z serii, a w Super mamy co najmniej jedną inną grupę, która podczas prezentacji przybierała równie absurdalne pozy, ale biorąc pod uwagę tam, gdzie obecnie rozgrywa się historia Daimy, trudno nie odnieść wrażenia, że ​​ci goście pełnią tę samą funkcję co Ginyu i przyjaciele.

Teraz, jeśli cokolwiek z tego zabrzmiało jako skarga, chciałbym zapewnić, że Ty tak nie jest, bo właściwie to wszystko wydało mi się całkiem zabawne. Obok Freezy, Ginyu Force było z pewnością jednym z najbardziej zapadających w pamięć i zabawnych elementów sagi Namek, więc jeśli Toriyama miał w tym serialu skopiować którąkolwiek ze swoich prac domowych, mógł wybrać o wiele gorsze rzeczy. Poza tym to nie tak, że ci goście nie mają się niczym wyróżniać (no może nie ich projekty, ponieważ wszyscy wyglądają do siebie podobnie), ponieważ mają kilka cech, które odróżniają ich od Ginyu Force. Po pierwsze, chociaż Freeza nie darzył Sił Ginyu najwyższym szacunkiem, przynajmniej szanował ich na tyle, by zabawiać ich chrząkanie, a poza tym tolerował ich. Dla porównania, od chwili wprowadzenia Sił Żandarmerii jasne jest, że król Gomah ledwo może znieść tych gości i całkiem zabawne jest obserwowanie, jak wyraźnie jest zirytowany podczas wszystkich ich pozowania (nie wspominając już o tym, że nie boi się im postawić czoła rachunek za zniszczenie jego sali tronowej swoimi wybrykami). Inną rzeczą jest to, że pomimo tego, że król Gomah i Degesu dali im bardzo jasne ostrzeżenia, aby nie lekceważyli Goku i jego przyjaciół, ci goście są całkowicie przekonani, że ich szefowie nie mogli poważnie traktować zmuszania ich do walki z dziećmi, i nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć. jak bardzo to do nich wraca. Bardzo podobała mi się ich krótka interakcja z Kuu i Duu, kiedy spotykali ich w sklepie spożywczym i żadna ze stron nie rozpoznała drugiej. To zarówno zabawne, jak i dziwnie zdrowe, gdy żandarmeria oferuje im trochę cukierków, ponieważ po prostu myślą, że są parą głupkowatych dzieciaków (co, szczerze mówiąc, nie jest do końca niedokładne) i trochę żałuję, że nie możemy dostać tego rodzaju zwykłego złoczyńcy częstsze interakcje w Dragon Ball.

Niestety , poza tymi głupkami, nie ma zbyt wiele więcej do powiedzenia, ponieważ poza tym ten odcinek jest dość powolny. W tym tygodniu większość czasu z gangiem spędzamy z nimi, próbując przedostać się do Świata Pierwszego Demona, a kiedy Goku popada w zagładę po próbie przełamania bariery między światami, otrzymujemy najbliższą rzecz w tym serialu zaczęli odtworzyć niesławne doświadczenie „Czasu Namek” z bitwy Freeza na Namek. Neva decyduje się samodzielnie przełamać barierę swoją magią i choć z pewnością wygląda to fajnie, cały proces zajmuje kilka minut, podczas których Goku z pewnością powinien rozpryskać swoje ciało przez barierę. Miło było dowiedzieć się, że Neva sama stworzyła bariery po tym, jak zobaczyła, jak często Drugi Świat Demonów był atakowany przez mieszkańców Pierwszego i Trzeciego Świata, ale nie jest to wystarczająco ekscytujący szczegół, aby udźwignąć tempo reszty tej sekwencji był. Nigdy nie miałem żadnych poważnych skarg na tempo Daimy, ale był to pierwszy raz, kiedy aktywnie odniosłem wrażenie, że serial próbuje trochę przyspieszyć, i chociaż z pewnością nie było źle, czuję się jak niektórzy ten odcinek można było skrócić, nie tracąc zbyt wiele. Mimo to przynajmniej kończy się to przybyciem gangu do Pierwszego Świata Demonów i natychmiastowym atakiem ze strony armii króla Gomaha, więc jest prawdopodobne, że była to raczej sytuacja odbiegająca od normy niż oznaka tego, co ma nadejść. W każdym razie wydaje się, że jesteśmy już blisko wniosku, że każda większa frakcja w tym serialu znajduje się blisko siebie i trudno zgadnąć, jak to się rozegra. Jestem pewien, że tak się stanie. przygotuj się na szalony finałowy akt.

Ocena:

Dragon Ball Daima jest obecnie transmitowany strumieniowo na Crunchyroll.

8w4hf06 eda pi ea nd

Categories: Anime News