Arcane Sezon 2 wypuścił dzisiaj ostatni akt, kończący serię i historię Zaun i Piltover. Kontynuacja rozpoczęła się dokładnie tam, gdzie zakończył się pierwszy sezon, a większość bohaterów szuka zemsty na kimś. Ogólnie rzecz biorąc, drugi sezon Arcane uważam za równie piękny jak sezon pierwszy, ale posłużę się tą recenzją, aby wyjaśnić, dlaczego uważam, że był pośpieszny i niezadowalający. Spoilery z drugiego sezonu Arcane poniżej.
Najważniejszą rzeczą, z którą mogę zgodzić się z większością osób, z którymi rozmawiałem, jest to, że po prostu nie było wystarczająco dużo czasu, aby cokolwiek zostało dopracowane. Pierwszy odcinek nie tracił czasu i od razu widzieliśmy następstwa ataku Jinx. Caitlyn straciła matkę, zginęło także kilku innych doradców. Jednak nadal wydaje się, że dzieje się to zbyt szybko, ponieważ ponownie zostają zaatakowani i ledwo możemy nadążać za tym, co się dzieje.
Przemiana Wiktora w herolda wywołującego cuda, Caitlyn przechodzi w tryb Kanuta i nagle prowadzi drużynę szarża, Jinx powraca do normalnej osoby dzięki Ishy, Black Rose związuje się z Ambessą. To były wspaniałe momenty, które zdawały się wydarzyć zbyt szybko i nie mieliśmy czasu na ich pełne zrozumienie
Najmniej zrozumiałe były anomalie na osi czasu Hextech. Jayce, Ekko i Heimerdinger zeszli do podziemnego miasta, żeby sprawdzić, czy coś tam jest. Albo ich wejście tam wywołało anomalię, która spowodowała awarię całej broni Hextech w środku głównej walki (Vi i Caitlyn kontra Jinx i Sevika), albo po prostu weszli w najgorszym możliwym momencie. Tak czy inaczej, nie miałem pojęcia, co się w tym momencie stało z którymkolwiek z nich, ale spodziewałem się wyjaśnień pod koniec serii.
Nie dotarło od razu. Zamiast tego Akt II rozpoczął się po przeskoku czasowym, kiedy Jinx była teraz symbolem buntu. Jednak ona sama wydawała się pogodzona z powolnym życiem z Ishą, teraz będąc starszą siostrą i po prostu ciesząc się czasem spędzonym z młodą dziewczyną. To też wydawało się nagłe, ale miło było zobaczyć kilka momentów pozbawionych akcji, zwłaszcza gdy Jinx pozornie odeszła od psychopatycznej ścieżki League of Legends, na którą czekali gracze.
Z grupą ludzi farbując włosy na niebiesko i chcąc się zbuntować, zaangażowanie Jinx wydawało się nieuniknione. Niestety, musiało to przejść przez Ishę, co od razu utwierdziło mnie w przekonaniu, że jej śmierć może sprowadzić Jinx z powrotem na ścieżkę szaleńca. Po tym, jak młoda niedoszła Jinx wzięła udział w jej wiecu i została uwięziona, Jinx poszła ją uratować razem z Seviką.
Singed też został uwięziony i uważam, że przywoływanie Warwicka przy użyciu swojej krwi zostało przedstawione doskonale. Gracze League of Legends są zaznajomieni ze zdolnością Warwicka do śledzenia przeciwników za pomocą ich krwi, choć była ona łatwa do zrozumienia nawet dla niezaznajomionych z nią osób. To, że był Vanderem, było już całkiem oczywiste, a wspomnienie o Prochu było wzruszające. Jednak kolejną rzeczą, która wydawała się pośpieszna, był sposób, w jaki udało im się uciec z więzienia i ukrywać się na tyle długo, aby mogła znaleźć Vi.
Jeśli czas Vi na ringu miał być istotny, to niestety również to umknęło mi, bo po prostu zostało pokazane zbyt szybko. Sekwencja była piękna, podobnie jak większość serialu, ale po prostu nie mogłem się odpowiednio przywiązać do jej historii i czasu, jaki tam spędził, ponieważ była to tylko jedna piosenka trwająca sekundy. Sam pierścień wydawał się fajny, a jej przeciwnicy bez wątpienia byli na tyle silni, że zmusili ją do znacznego urośnięcia, ale wydawała się jedynie uzupełnieniem, dopóki Jinx nie przyszła z wiadomością, że Vander żyje.
Caitlyn dowiedziała się, że Singed był Dr Reveck był interesujący dla graczy League of Legends (ponieważ potwierdził, że był to Singed), a także pokazał swoją córkę, która ostatecznie stała się Orianną. Ale w połączeniu z doświadczeniami Mel z Black Rose (i LeBlanc?) wydawało mi się to dość trudne do zrozumienia. Dodajmy do tego historię Vandera z Silco i Felicią oraz ich „Blisters and Bedrock”, a ledwo nadążam. Mimo to główna część była pełna emocji, a animacja/OST znów były niesamowite.
Vander i Silco są przyjacielscy, a Felicia stanowi życzliwy pomost między nimi, co ułatwiło myślenie o lepszą przyszłość, w której wszystko nie poszło tak źle. Nie dowiedzieliśmy się, jak zginęła Felicia, ale prawdopodobnie był to jeden z głównych powodów, dla których pozostała dwójka ostatecznie się rozdzieliła i ich drogi się rozeszły. Posłużyło to również jako przypomnienie, dlaczego Vander troszczył się o Vi i Jinx, co pięknie przeniosło retrospekcję do teraźniejszości, podczas gdy on zatrzymał się, zanim skrzywdził Vi, podobnie jak zrobił to z Jinx w poprzednim odcinku. Ponieważ od początku miałem nadzieję, że Jinx zakończy się szczęśliwie, niemal poczułem, że wszystko będzie dobrze, jeśli serial zakończy się właśnie w tym miejscu.
Pozostały jednak jeszcze 4 odcinki i Jinx nie bawiła się zbyt dobrze. Zabrali Warwicka do Viktora, który uznał, że warto go uratować, pomimo całego potencjalnego ryzyka. Musieliśmy zobaczyć, jak Viktor postrzega teraz świat, co było dość zagmatwane. Chociaż jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że miał być teraz prorokiem, który widział znacznie więcej niż przeciętny człowiek.
Mimo to ostatni odcinek Aktu II wydawał się najbardziej pośpieszny do tego momentu. Jayce przybył, by pozornie zabić Viktora, Caitlyn uwierzyła Vi pomimo dużej przeskoku czasowego i spiskowała przeciwko Ambessie, która ją kontrolowała, a Singed potrzebował żywych zarówno Viktora, jak i Warwicka, aby zrealizować swój plan ożywienia córki. Viktor najwyraźniej robił postępy w powrocie do zdrowia Vandera, zanim został zamknięty. Znów tego było trochę za dużo, aby ogarnąć to w jednym odcinku, i wtedy pojawiła się Isha.
Wraz z wściekłym Warwickiem, martwym Rictusem i następstwami pozornej śmierci Viktora, Isha okazuje się tą jedyną aby położyć temu wszystkiemu kres. Nie wcześniej niż szybko przypomnimy sobie jej krótką historię z Jinx i przypomnimy sobie, że mogła wystarczyć, aby Jinx znów oszalała. Po raz kolejny moją opinię można podsumować tytułem: piękna, ale niezadowalająca, głównie dlatego, że sprawia wrażenie zbyt pośpiechu.
Co prowadzi nas do ostatniego aktu III, w którym spodziewałem się uzyskać kilka odpowiedzi i prawdopodobnie zmienić swoją opinię na temat ogólnie sezon. Cóż, były odpowiedzi, ale moja ogólna opinia się nie zmieniła.
Jaka była odpowiedź Arcane w Akcie III sezonu 2
Od razu zaczęło się od tego, co stało się z Ekko. Anomalia wpłynęła na niego i Heimerdingera w inny sposób niż na Jayce’a i teraz znajdowali się w równoległym wszechświecie. Oczywiście musiała to być wersja z bardziej szczęśliwą wersją Powder, w której nigdy nie stała się Jinx. Wydaje się, że powracającym tematem Arcane jest pokazywanie nam szczęśliwych przyszłości, które mogły nastąpić (lub były, tylko nie we wszechświecie, który podążamy), i pokazali to po raz kolejny w przypadku Ekko i Jinx.
Żywy Vander, Silco, Claggor i Mylo, ale martwa Vi. Mimo to wydaje się, że ten Proszek jest przeciwieństwem tego, który stał się Jinx i ukrywa w sobie własne pragnienia, aby pomagać innym. Ekko, co zrozumiałe, nie czuje, że należy do tej rzeczywistości, więc przekonuje Heimerdingera, aby pracował nad sposobem na powrót. Oni także potrzebują pomocy Powdera i cała trójka zabiera się do nauki po tym, jak Ekko wykorzystuje swoją historię o swojej wersji Vi, aby nakłonić ją, aby do nich dołączyła.
To kolejna część, w której czułem, że powinienem się czuć bardziej emocjonalnie, gdybym miał czas. Od zapomnienia o Ekko po jego nagły konflikt z Proszkiem, kiedy się spotykają, przywiązanie do tego wydawało się zbyt nagłe. Ta dwójka oczywiście miała swoją historię i miałem nadzieję, że się spotkają, ale nie mogłem czuć tego samego w przypadku nowej wersji Powder, która oczywiście nie miała trwać. Chociaż udało mi się jeszcze bardziej przekonać, że wersja, którą podążaliśmy, skończy jako psychotyczna wersja Jinx.
Sceny ich wspólnej pracy ponownie zostały wspaniale animowane, a ja znalazłem „ wybierz portret mojego mózgu jako szczególnie kreatywny. Miło było zobaczyć wynalazek Z-Drive, z miłym akcentem pokazania, jak dotarli do limitu 4 sekund (odpowiadającego czasowi z League of Legends).
Jayce odbył swoją podróż w czasie i wydaje się, że dotarł do końca swojej podróży i pomógł mi przyszły Wiktor. Heimerdinger zdecydował się pozostać w równoległym wszechświecie, co moim zdaniem zostało w pewnym sensie wyjaśnione, ale niewystarczająco. Oczywiście woli wymyślać w spokoju, ale dlaczego nie doradził Ekko, aby został trochę dłużej i wynalazł solidniejszy arsenał broni do walki we własnej rzeczywistości? Z pewnością kilka lat nie miałoby większego znaczenia, gdyby mogli cofnąć się w czasie.
Chyba że czas w ich własnym wszechświecie płynął równolegle i mogli podróżować do niego tylko na jednej osi czasu. Jest to jednak trochę mylące, ponieważ Heimerdinger powiedział już, że był tam przez około 3 lata (1128 dni, 6 godzin i 20 minut, kiedy powiedział Ekko), co oznaczałoby, że Ekko będzie już za późno, zanim wróciłem. Miałem wrażenie, że wysłanie Ekko przez Heimera było zbyt przypadkowe, gdy tylko znalazł sposób na odesłanie go z powrotem, decydując się pozostać w spokojnej wersji rzeczywistości bez żadnego wyjaśnienia. Nie wydawało się też, żeby to była nagła decyzja.
W międzyczasie Jayce dowiaduje się, że sposobem Viktora na ocalenie wszystkich jest umożliwienie im dzielenia się z nim świadomością, podczas gdy Mel dowiaduje się o swoich zdolnościach jako magiem i zostaje zrekrutowany przez Czarną Różę. Oboje mają właśnie podzielić się niektórymi swoimi doświadczeniami, gdy jeden z „idealnych żołnierzy” Viktora przybywa, aby ich zaatakować. Udaje im się pokonać istotę, co po obejrzeniu kolejnych odcinków wydaje się, że było to jedynie ostrzeżenie Viktora przed tym, co nadchodzi.
Vi jest wściekła na Caitlyn za zamknięcie Jinx, nawet nie słysząc jej wyjaśnień na ten temat. co się wydarzyło, kiedy była nieprzytomna. Cait w końcu mówi, że doprowadziło to do kapitulacji Jinx i że jej jedyną troską było bezpieczeństwo Vi. Mimo to nie mogłem uwierzyć, jak łatwo Vi dała się oszukać Jinx, aby została zamknięta. Byłem również zaskoczony, że Caitlyn to zaplanowała i że następnie wykorzystali celę do całowania się. Mimo to był to miły moment dla fanów, na który czekano od dawna.
Myślałem też, że to dobry sposób na odejście Jinx, ale było oczywiste, że nadal będzie miała rolę do odegrania. Później pokazują jej, jak pamięta Silco i jego naukę, że „zabijanie to cykl”. Jedynym sposobem na przerwanie tego jest „odejście”, co moim zdaniem znowu nie wróżyło dobrze Jinx.
Tak czy inaczej, Ekko udaje się wrócić dokładnie do momentu, w którym Jinx rozważa popełnienie samobójstwa, wykorzystując swój nowy przeskok czasowy, aby ją uratować i przekonać do pomocy. To także doprowadziło do smutnej, ale mocnej wypowiedzi Ekko, która pokrywała się z jego doświadczeniami z innym Proszkiem: „Zawsze tańczę z tobą”.
Dlaczego koniec drugiego sezonu Arcane uznałem za niezadowalający
Jak już wspominałem kilka razy w całym tekście ta recenzja Arcane Sezon 2, główny powód I uznałem, że jest to niezadowalające, ponieważ sprawiało wrażenie pośpiechu. Nie mogłam być zaskoczona zdradą Maddie (szczerze mówiąc, zapowiedź Ambessy również to pokazała) i wydawało mi się to pozbawione sensu, gdy Mel z łatwością odbiła się w niej kulą.
Nowo odkryta umiejętność Viktora do kontrolowania doskonałych żołnierzy, zbudowana z najwyraźniej ktoś sprawił, że niezrównana sylwetka Vandera stała się bez znaczenia, a Warwick stał się po prostu kolejnym żołnierzem, który wydawał się zupełnie inny od jego poprzedniego portretu. Jego jedynym celem było w zasadzie ściganie Vi i Jinx oraz przytrzymanie ich, dopóki nie dotarły do nich promienie kontroli umysłu.
Przede wszystkim liczyłem na bardziej zdecydowane zakończenie serii. Nienawidziłem sposobu, w jaki Vi zmusiła Jinx do poświęcenia się, a nie jestem fanem twierdzenia, że przetrwanie Jinx jest tylko teorią. W pierwszym odcinku rzeczywiście powiedziała, że będzie latać jednym ze sterowców pokazanych w ostatnim ujęciu ostatniego odcinka, ale szkoda, że nie mogliśmy zobaczyć, czy oszalała, czy też spokojnie odeszła.
Wydawało mi się, że tylko Caitlyn i Vi mają właściwe zakończenie, a Heimerdinger wciąż znajduje się w równoległym wszechświecie, Mel przejęcie od Ambessy i status większości pozostałych niejasne. Widzieliśmy też, że Singedowi udało się przenieść Oriannę, co pozostawiło tylko więcej pytań.
Nadal podobał mi się cały Arcane i uważam, że to niesamowity kawałek animacji. Myślę tylko, że można było wykorzystać więcej odcinków, aby opowiedzieć historie w głębszy sposób. Tak czy inaczej, będę niesamowicie podekscytowany możliwością zobaczenia jakiejkolwiek innej historii League of Legends, a jest tak wiele opcji do wyboru (Noxus i Demacia, Freljord, Ionia, Wyspy Cienia, Bilgewater, Shurima itp.)
Wszystkie obrazy za pośrednictwem serwisu Netflix, z którego Arcane transmituje strumieniowo.
©Riot Games/Netflix