Black Clover powróciła tej jesieni z rozdziałami 374–376, aby zakończyć rok 2024 w najbardziej epicki możliwy sposób. Od imponujących rozkładówek po piękne kolorowe strony i dobrze napisane dialogi – twórczyni serialu Yuki Tabata pokazała niesamowity postęp w grafice, tempie i ostatecznie, jak przejście na Jump GIGA było niezwykle korzystne dla historii Black Clover.
Rozdziały 374, 375 i 376 „Black Clover” ani razu nie sprawiały wrażenia pośpiechu. Pomimo tego, że wydawało mi się, że udało mi się szybko przebrnąć przez rozdziały dzięki minimalnej liczbie dialogów i przeważnie intensywnej akcji, nadal czułam, że warto było czekać, tak samo jak w przypadku kilku poprzednich rozdziałów, które skupiały się wyłącznie na Noelle i reszta rodziny Silva.
Rozdział 372, oficjalna kolorowa strona
Przeczytaj także:
Recenzja Black Clover, rozdziały 372 i 373
Tabata do ciągłego zapewniania postaciom pobocznym niesamowitych wydarzeń to rzadkość wśród mangaka w dzisiejszych czasach, zwłaszcza tych biorących udział w bitwach demograficzne. Autorom tak łatwo jest zatracić się we własnych, obszernych historiach, że postacie poboczne stają się jedynie refleksją.
Na szczęście Tabata pokazał w tych rozdziałach, że zależy mu na postaciach pobocznych, takich jak Nacht i Morgen , tyle samo, co główne w Asta, Yuno i Noelle. Innymi słowy, daje właściwym bohaterom ich momenty, nie czując, że zbytnio oddala się od innych walk, jak ma to w zwyczaju wiele innych mang, co odbiera im ważne momenty. Problem ten nie występuje obecnie w Black Clover.
Podczas gdy konta fanów w mediach społecznościowych i tym podobne będą kłócąc się tam i z powrotem o skalowanie mocy i tak dalej, faktem jest, że to, co Tabata robi dla tej historii w tym momencie, to złoto. Grafika w tych rozdziałach była tak cholernie przejrzysta, że nawet współczułam studiu Pierrot za chęć zawieszenia anime w dającej się przewidzieć przyszłości — grafika była tak intensywna i szczegółowa.
Widząc Tabatę dzwoniącą do Weekly Shonen Skok do „szczęśliwego piekła” wydaje się normalny. Przed przeprowadzką jego grafika uległa pogorszeniu, szczególnie w scenach akcji, w których naprawdę trudno było powiedzieć, co się dzieje. Teraz, dzięki tym ostatnim rozdziałom, jest jasne jak słońce, że Tabata czerpie ogromne korzyści z sezonowego harmonogramu GIGA, a nie z surowego harmonogramu swojego byłego wydawcy.
Oficjalna kolorowa strona rozdziału 369
Widząc, jak Yami posiada diabelskie cechy, choć technicznie rzecz biorąc, sam nie ma takiej formy jak Nacht czy Asta niesamowite być świadkiem, nie mówiąc już o tym tnąc klona Lucjusza i przy okazji ratując Ichikę. Przejście na tryb pełnego brata po raz kolejny udowodniło, że Yami naprawdę jest wielkim pluszowym misiem stojącym za przerwami na kupę, papierosami, piwem i nienasyconym apetytem.
Rodzina przeprasza go i Ichikę, przenosząc obowiązki od tych, z którymi czytamy rodziny Silvy były miłe, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kontrast między obiema rodzinami, nie mógłby być większy w dzień iw nocy. Chociaż w przypadku Noelle emocje były silniejsze, nie było ich też w tych rozdziałach.
Rozdziały te były kolejnym dowodem na to, że Tabata potrafi skupić się na tym, jak zabicie ukochanej osoby psuje sposób myślenia nawet najspokojniejsze postacie, takie jak Nacht, który aż do tego momentu rzadko okazywał jakiekolwiek emocje. Co innego widzieć płaczącą Noelle i jej rodzeństwo, a co innego widzieć płaczących Nachta i Ichikę. A na dodatek walka Nachta u boku Yami przywołała niesamowite wspomnienia z naszym ukochanym MC.
Podczas gdy walka z Acierem mogła się niektórym wydawać pośpieszna, z drugiej strony tempo tych rozdziałów było wręcz idealne. Spready były pięknie szczegółowe. Dialog uderzył jak pociąg towarowy. To znaczy, że „Łzy nie oznaczają końca grzechu” to jedno z najtrudniejszych zdań, jakie padło w tym roku. Pozdrowienia także dla Tylera Engela za tłumaczenie.
Dokąd zatem zmierzamy? Cóż, Lucjusz nadal jest na wolności. Wygląda jednak na to, że Black Clover zbliża się do swoich ostatnich chwil. Po wygranej walce Noelle, wraz z walką Mereoleony z Morisem, a teraz Nachta i Yami z Morgenem, nie pozostało wiele do rozegrania poza ostatnią walką z Astą i Yuno przeciwko Lucjuszowi.
Słodko-gorzko jest widzieć taką walkę wspaniała seria, w której dobiegają końca jedne z najlepszych historii w aktualnej mandze, ale jednocześnie jest to niezwykle satysfakcjonujące, gdy Black Clover powraca na szczyt formie od czasu przeniesienia magazynu — i te rozdziały mają to pokazać.
Nie mam prawdziwej krytyki w stosunku do ostatnich rozdziałów Black Clover. Emocje Ichiki i Nachta, pustka w „marionetkowym” ciele Morgena i emocjonalne żniwo, jakie to wszystko poniosło, a także, oczywiście, Yami zachowujący się tak spokojnie i opanowanie jak zawsze, nawet na skraju śmierci, po prostu wszystko idealnie połączyło dla każdej postaci.
Rozdziały Black Clover 374-376 punktacja: 10/10
Zrzuty ekranu przez Crunchyroll
BLACK CLOVER © 2015 autorstwa Yuki Tabata/SHUEISHA Inc.