©真島ヒロ・上田敦夫・講談社/FT100YQ製作委員会・テレビ東京
Chociaż zeszłotygodniowy występ dla listerów D Fairy Tail był miłą niespodzianką, nadal nie jestem entuzjastycznie nastawiony o tym, że ten wątek zostanie przedłużony o kolejny ciąg walk, a to, co otrzymaliśmy tym razem, tak naprawdę nie pomogło w tym zbyt wiele. Zanim jednak do tego przejdziemy, jak zawsze mamy kolejny krótki filmik na początek, a ten dotyczy Brandish wygłupiającej się, kontynuującej poszukiwania klucza Wodnika. Pomimo wszystkich jej zapewnień, że poważnie podchodzi do poszukiwań, jest dość rozkojarzona, ciesząc się lokalnymi kolejkami górskimi i jedząc parfait. Do tego stopnia, że nie zauważa wszystkich zniszczeń spowodowanych przez walczącego Natsu i pozostałych, nawet gdy jadalnia, w której siedziała, została obrócona w gruzy. Miło, że ten przynajmniej bezpośrednio wiąże się z tym, co dzieje się w serialu, ale daleko mu do najlepszej puenty, jaką z nich wyciągnęliśmy, a ta nie do końca przypadła mi do gustu.
A propos rzeczy, które nie do końca mi się podobały, zamknij włazy, bo nadszedł czas, aby ponownie zaangażować się w bałagan, jakim jest romans w Fairy Tail. Na początek mamy drużynę Greya i Juvii w walce z jednym z Boskich Nasion, które jest jednocześnie tak urocze, jak i przeklęte, jakkolwiek to sobie wyobrażałeś, gdy usłyszałeś słowa „zespół tagów Graya i Juvii”. Juvia próbuje zaatakować go swoją magią wody, ale zapomina, że drzewa mogą wchłaniać wodę i zostaje wchłonięta (co jej zdaniem najwyraźniej kwalifikuje się jako NTR) i obwiązana pnączami, aby użyć ich jako tarczy przeciwko Grayowi. W tym momencie byłem już prawie gotowy spisać tę walkę na straty, ponieważ wydawało mi się to niepotrzebną odrobiną fanserviceu i nawet mając mieszane uczucia co do Juvii jako postaci, trochę denerwujące było patrzenie, jak przyzwyczaja się ją do roli rekwizytu jak Ten. Jednak jest tu co najmniej jeden moment, w którym można się opłacić, ponieważ kiedy Gray odmawia zaatakowania Juvii, jest zmuszony być nieco bardziej szczery w tym, co do niej czuje, i mówi, że „stała się jego siłą”, co jest najbliżej przyszedł na prawdziwe wyznanie miłosne.
To na tyle słodki kawałek, że prawie byłbym skłonny przeoczyć część tego, co go poprzedziło. Dlatego to trochę do bani, że ten moment zostaje przerwany przez… Juvia staje się tak napalona, słysząc to od Graya, że jej wodna forma staje się zbyt gorąca, aby Boskie Nasienie mogło ją pomieścić, co daje Grayowi pomysł wykorzystania jej wody do swoich lodowych ataków podczas gdy ona cały czas mówi „och” i „ach”. Z pewnością nie jest to najgorszy żart, jaki usłyszeliśmy na temat obsesji Juvii na punkcie Graya, ale przypomina mi, jak trudno jest traktować ich związek poważnie. A szkoda, bo naprawdę chcę ich polubić jako parę. Jest nawet kilka uroczych przekomarzań między nimi po walce, podczas których Juvia próbuje poprosić Graya o pocałunek, ale on próbuje to udawać, ponieważ jest zbyt zawstydzony, i to sprawia, że żałuję, że dynamika nie była bardziej podobna do tej, którą widzieliśmy wcześniej. co drugie zdanie z ust Juvii mówi o tym, jak bardzo chce się na niego rzucić, podczas gdy zarówno ich związek, jak i jej charakter skorzystałyby na tym, gdyby trochę to wszystko stonowała. Tak jak jest, sprawy między nimi nadal wydają się zbyt niezrównoważone i nie mam nadziei, że to się zmieni w najbliższym czasie.
Niestety, to nie jedyna skarga, jaką mam w tym tygodniu na temat wplątania postaci w czerwoną nić losu, ale z przeciwnego powodu, ponieważ mamy też pewne sprawy związane z Erzą i Jellalem. Kiedy Jellal wdaje się w bójkę z innym Boskim Nasieniem, okazuje się, że ma ono moc zatrzymywania myśli danej osoby, aby powstrzymać ją przed atakiem, i używa tego, aby zamieszać w umyśle Jellala do tego stopnia, że wyobraża sobie, że jest atakowany przez Erzę ( tak, też nie jestem do końca pewien, jak to działa). Z tego dowiadujemy się, że choć Jellal próbował odpokutować za swoje przeszłe grzechy, wciąż jest trochę zbyt zajęty tym wszystkim, co jej zrobił w przeszłości, by czuć, że może pozwolić sobie na przebywanie w jej pobliżu. Chociaż z pewnością nie jest to nierozsądne, że nadal tak się czuje, jest to trochę frustrujące, biorąc pod uwagę, że mniej więcej zakończył już swoją historię odkupienia, a kilka ostatnich odcinków jasno pokazało, jak bardzo on i Erza pragną siebie nawzajem. Nie pomaga to, że kiedy Laxus naciska na Erzę w sprawie jej związku z Jellalem i nazywa go swoim chłopakiem, ona wciąż jest zbyt zawstydzona, by w ogóle przyznać, że mu się podoba, a biorąc pod uwagę, że jesteśmy już głęboko na terytorium sequeli, trudno nie życzyć sobie tego ta dwójka by się otrząsnęła i już by się całowała.
Na szczęście wszystkie dziwne szaleństwa związane z czasem, które powoduje Boskie Nasienie, wydają się wystarczające, aby wywołać dziwnego ducha czasu Ultear, który pojawia się, a ona mówi Jellalowi, że musi przestać skupiać się na swojej winie i zamiast tego skupić się na żyjąc dla niej i odpłacając za wszystko, co dla niego zrobiła. To także w jakiś sposób podsunęło Jellalowi pomysł, aby oddzielić swoje poczucie winy od ciała i przenieść je na projekcję Siegraina z powrotem do Wieży Niebios i wykorzystać tę okazję, aby zaatakować i wygrać walkę. Największą zasługą, jaką zazwyczaj mogę przypisać Fairy Tail walkom, jest to, że chociaż są one dość proste w wykonaniu, to zazwyczaj są też dość łatwe do naśladowania, więc nie mogę powiedzieć, że przejmuję się tym, jak zawiłe wydaje się to konkretne zwycięstwo. Mimo to, skoro Jellal prawdopodobnie już sobie poradził z rozstaniem, jest nadzieja, że sprawy między nim a Erzą w końcu mogą zacząć się układać, i chociaż nie jestem zbyt optymistyczny co do tej perspektywy, chciałbym wierzyć, że Mashima jest wyczerpany tak bardzo, jak oni, prawda?”, jak tylko może z tego.
Więc… tak, nie mogę powiedzieć, że czuję, że wyciągnąłem wiele z tej drugiej rundy walk, ale przynajmniej cieszę się, że przebrnęliśmy przez nie dość szybko, więc jedyne, co pozostało, to zmierzyć się Natsu z Aldoronem. Nie jestem do końca pewien, czego się spodziewać po tym filmie, chociaż spodobała mi się kwestia Natsu tuż przed napisami końcowymi, kiedy Aldoron próbował zasugerować, że on i Ignia są braćmi, a Natsu powiedział, że jedynym bratem, jakiego ma, jest Zeref. Choć całe to odkrycie było niezręczne, kiedy Zeref po raz pierwszy ujawnił tę informację, miło jest widzieć, że Natsu udało się uporządkować niektóre ze swoich uczuć i choć nie sądzę, żeby zapomniał o jakichkolwiek przeszłych działaniach Zerefa, to sprawia, że scena pomiędzy ta dwójka sprzed kilku odcinków była trochę słodsza. Mimo to, uzyskanie tej wymiany tylko bardziej mnie interesuje, jak zakończy się sytuacja między Natsu i Ignią, więc mogę mieć tylko nadzieję, że nie minie zbyt dużo czasu, zanim ponownie zobaczymy, jak ich ścieżki się skrzyżowały.
Ocena:
Fairy Tail: 100 Years Quest jest obecnie transmitowany strumieniowo na Crunchyroll.