© BIRD STUDIO/SHUEISHA, TOEI ANIMATION

W większości wydaje się, że Daima przyjęła całkiem solidną formułę, równoważąc klimat wielkiej przygody z mieszanką ekspozycji i komedii. Odcinek z tego tygodnia jest pod tym względem prawie taki sam, ponieważ Goku i pozostali pokonują kilka objazdów w drodze do zamku Króla Demonów i dowiadujemy się nieco więcej o tym, jak trudno jest poruszać się po Królestwie Demonów. Samo w sobie nie jest to nic zbyt ekscytującego, ale na szczęście jest w tym wszystkim wystarczająco dużo uroku, aby było zabawnie i chociaż tym razem nie dzieje się zbyt wiele, większość tego, co otrzymujemy, wydaje się być całkiem niezłą konfiguracją do co nadejdzie. 

Nasze trio zostało teraz pozostawione samym sobie bez transportu, więc nie mają innego wyboru, jak tylko podróżować pieszo, dopóki nie dostaną w swoje ręce nowego statku. Co zabawne, to Goku zwraca uwagę na oczywistość, zastanawiając się, dlaczego po prostu nie przelecą reszty drogi. Okazuje się, że ciśnienie powietrza w Królestwie Demonów sprawia, że ​​latanie jest równie trudne, jak poruszanie się, a wszelkie próby latania na duże odległości będą po prostu marnowaniem energii. Chociaż wiele z tych ograniczeń rzeczywiście pomaga w dopracowaniu scenerii, trudno nie odnieść wrażenia, że ​​niektóre z nich to po prostu wygodny sposób na pokazanie, dlaczego Goku jest tutaj słabszy, niż prawdopodobnie powinien, i wyobrażam sobie, że nie siedzę cóż, z niektórymi fanami. Jak dotąd jednak myślę, że ograniczanie go w ten sposób było w dużej mierze korzystne dla serialu, ponieważ pomagało zachować prostotę i stanowiło wystarczający powód dla niego i innych, aby trochę zwiedzić Królestwo Demonów, zamiast wskakiwać od razu w wir wielkich walk. 

Mimo to, jeśli brakuje ci zwykłego skalowania mocy, mamy ogólne pojęcie o tym, jak Glorio wypada na tle reszty obsady. Kiedy ratuje Goku i Najwyższego Kai przed staniem się potwornym jedzeniem, Goku szacuje, że jest co najmniej na równi z Najwyższym Kai. Chociaż ten ostatni nie wydaje się szczególnie zadowolony z tego przypuszczenia, przynajmniej potwierdza, że ​​Glorio może dotrzymać kroku swoim nowym towarzyszom. Co ciekawe, wydaje się, że nie wie, czym jest Ki i chociaż jestem pewien, że wyjaśnienie mu tego przez Goku jest bardziej dla dobra publiczności niż dla jego, to przynajmniej jeszcze bardziej uświadamia nam, jak różne są zasady Królestwa Demonów pochodzą ze wszystkiego innego w Dragon Ball. Pomijając jednak poziom mocy, nadal trudno jest ocenić faceta, więc bycie tak silnym wydaje się czymś, co może później okazać się problemem, jeśli jego motywy pomocy Goku i Supreme Kai okażą się mniej niż altruistyczne. Jego sposób działania staje się bardziej podejrzliwy, gdy Goku dowiaduje się, jak działają Smocze Kule w Królestwie Demonów i chce ich użyć, aby uratować Dende i wrócić do normalności. Glorio czuje się trochę za bardzo przekonany do pomysłu pójścia na tak duży objazd, a szybki uśmieszek, jaki posyła mu później, sugeruje, że mógł zdradzić te informacje celowo w ramach szerszego planu. Wszystko, co go dotyczy, pozostaje jedną wielką tajemnicą. 

Chociaż na niektóre z tych kwestii wciąż czekamy, nadal pozostaje mnóstwo uroku, który pomoże nam uporządkować sytuację. Pomiędzy utknięciem w pułapce a poszukiwaniem Smoczych Kul, Goku i pozostali zatrzymują się w lokalnym sklepie, aby dowiedzieć się, jak się poruszać, a my dowiadujemy się trochę więcej o niektórych lokalnych towarach i usługach Królestwa Demonów , które okazują się uroczo dziwne. Masz napoje zdrowotne, w których pływają tajemnicze gałki oczne, robaki, które mogą przywracać wytrzymałość po pozwalanie ludziom na połączenie (spodziewam się, że powrócą, gdy Vegeta dołączy do tej podróży) i gigantyczne ziarno, które może służyć również jako odrzutowiec rakieta do pokonywania długich dystansów bez latania, co ostatecznie staje się środkiem transportu gangu w odcinku. To wszystko jest niewiarygodnie głupie i w dużej mierze sprawia wrażenie, jakby zostało wyjęte prosto ze starej szkoły RPG, ale poziom kreskówkowej energii widocznej w niektórych z nich wydaje się znacznie bliższy szkole budowania świata RPG Dragon Quest niż typowemu isekai, co jeszcze bardziej wzbogaca klasyczną estetykę przygodową, do której to wszystko zmierza. 

Sprawy kończą się utworzeniem nowego wątku, gdy Goku i pozostali wpadają do małej wioski, która jest obecnie uciskana przez siły króla Gomaha znane jako Żandarmeria. Nie jest to szczególnie oryginalna konfiguracja, ale przypomina scenariusz RPG z lat 90., jak wszystko inne, co Daima robił do tej pory, więc przynajmniej pasuje do klimatu. Poza tym podoba mi się pomysł grożenia mieszkańcom wioski maszyną, która dosłownie wysysa kilka lat życia z ofiar, ponieważ jest to jedna z tych koncepcji, która wydaje się tak głupia, że ​​w jakiś sposób wydaje się niesamowita. W ramach tej umowy otrzymujemy także niezły pokaz akcji, ponieważ gdy Goku decyduje się wkroczyć i uratować mieszkańców wioski, widzimy, jak wykonuje więcej akrobacji w sztukach walki i w końcu otrzymujemy świetne uzasadnienie przyniesienia swojego słupa mocy z powrotem. Używa go do wszystkiego, od huśtania się po budynkach po odbijanie pocisków energetycznych, co tworzy jedną z najlepiej wyreżyserowanych sekwencji walki, jakie stworzyliśmy w tej serii od lat.

Chociaż bardzo mi się podoba starcia energii i wymiany prędkości światła, które definiowały akcję Dragon Ball w epoce Z i później, miło jest widzieć, że zostało to zmniejszone, aby walka była bardziej fizyczna i kreatywna. Z dotychczasowymi wynikami trudno polemizować. Jeśli serial będzie się tak nadal prezentował, jestem zwolennikiem wstrzymania się z Kamehameha lub zastrzykiem energii tak długo, jak to możliwe. Wygląda również na to, że w końcu poznaliśmy naszego drugiego nowego członka głównej obsady, jakim jest Panzy. Chociaż nie mamy z nią wystarczająco dużo czasu, aby przeczytać ją w całości, wydaje się być całkiem zabawną osobą, więc nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się więcej o jej następnym odcinku. Chociaż występ Daimy w tym tygodniu bardziej przypomina przejście niż cokolwiek innego, nadal jest całkiem uroczy i chociaż nadal nie jest niemożliwe, że może wpaść w pułapkę, jestem coraz bardziej pewny, że serial dokładnie wie, o co chodzi czyn. 

Ocena:

Dragon Ball Daima jest obecnie transmitowany strumieniowo na Crunchyroll.

Categories: Anime News