Witam wszystkich i witajcie w kolejnym tygodniu Yofukashi no Uta! W tym tygodniu obserwujemy bardzo potrzebne przesunięcie uwagi z naszego męskiego lidera, Ko, na Nazunę. Dowiadujemy się, jak wygląda jej codzienne życie i jak wpływa na nią wprowadzenie Ko do jej życia. Czy to jest dobre? Czy to interesujące? Zanurzmy się i porozmawiajmy o tym!
Zaczynając, w tym tygodniu Yofukashi przedstawił mi pomysł, którego nie mogłem uwierzyć, że nie brałem pod uwagę. Pamiętasz, jak powiedziałem, że Ko był zmuszony wybierać między dniem a nocą? Akira i Nazuna? I jak Ko pozornie wybrał tę noc, ale jest szansa, że mógłby również sprowadzić Akirę? Cóż, początek tego odcinka sprawił, że zacząłem się zastanawiać, czy Nazuna ma taki sam wybór. Widzimy, jak samotne i niespełniające są jej dni. Jak późno śpi, jakie to niewygodne i jak mało słońce nie przeszkadza jej, jeśli może się w nim obudzić. Czy jest więc szansa, że zamiast Ko wciągniętego w noc, by stać się wampirem, to Nazuna zostanie wciągnięta w dzień razem z nim i Akirą? Wciąż jest za wcześnie, aby powiedzieć, ale podoba mi się, że taka opcja istnieje.
Wracając do nudnego dnia Nazuny, ciekawie jest zobaczyć, jak pusto jest bez Ko. Jakże to wydaje się niespełniające. I nawet w seksualny sposób! Yofukashi robi wiele żartów i insynuacji na ten temat, ale jest też bardzo jasne, jaka jest różnica między miłością a pożądaniem. Myślę, że rozciąga się to również na znaczące, osobiste kontakty i jednonocne romanse. Opowiem o tym więcej za chwilę, kiedy dotrę do jej pracy, ale Nazuna nie wydaje się mieć wielu ani żadnych przyjaciół. Wydaje się być odłączona nie tylko od emocji i miłości, ale także od ogółu społeczeństwa ludzkiego, istniejącego głównie na jego obrzeżach. To sprawia, że zastanawiasz się, czy ona ma ochotę wejść do środka i dlatego tak często kontaktuje się z ludźmi, czy to tylko zbieg okoliczności.
Jeśli chodzi o jej wspomnianą pracę, porozmawiajmy o tym przez chwilę zanim zanurzymy się w Ko. Ta praca jest… Dziwna. Doceniam to, że Yofukashi pomyślał o tym, jak Nazuna przeżyła tutaj, naprawdę. Pomyślałem, że ma to ogromne mieszkanie i pieniądze na robienie tych wszystkich rzeczy zostaną po prostu zignorowane. Coś w rodzaju „To istnieje ze względu na historię, zignoruj to”. Więc zobaczenie, jak to zostało poruszone i wspomniane, było miłą niespodzianką. Ale masaże za 40$? Naprawdę? To takie tanie. Ile masaży robi każdej nocy, jak tanie jest to mieszkanie. Wolałbym, żeby w ogóle o tym nie wspominano, gdyby to miało być tak śmieszne. Przynajmniej jej interakcje z Ko w ciągu ostatniego miesiąca w jakiś sposób wracają.
Mówiąc o Ko, ma dziwny tydzień! Wciąż próbuje zrozumieć siebie i całą tę „żądzę”. Ale to, co sprawia, że jest to dla mnie interesujące w tym tygodniu, to nie to, że Ko odmawia tego zaakceptowania, on wyraźnie to robi. Chodzi o to, że zaczyna się zastanawiać, czy takie uczucie do przyjaciela jest „w porządku”. Wystarczy powiedzieć, że nie pod takim kątem oczekiwałem, że pójdzie Yofukashi. Wydaje się, że Ko cofnął się o krok w swoim dążeniu do zostania wampirem. Ponieważ podczas gdy prawdziwa miłość pochodzi z czegoś więcej niż tylko z fizycznego pociągu, musisz czuć się komfortowo z pewną fizycznością, którą czuję. Jeśli zacznie się zaprzyjaźnić, poznając ją, uświadamiając sobie, że nie dba o nią bardziej niż o przyjaciela, wtedy ta historia się zmieni.
Na szczęście dla niego, Ko nie wydaje się być jeszcze tak daleko. Widzimy w jego reakcjach na wzmianki Nazuny o „innych”, że Ko wciąż czuje trochę zazdrości w stosunku do byłych partnerów Nazuny. I chociaż Yofukashi nie zagłębił się w to, mam nadzieję, że wraz z wprowadzeniem tego salonu masażu tak się stanie. Chciałbym zobaczyć jego interpretację zazdrości, zarówno z perspektywy Ko, jak i Nazuny. Aby oglądać, jak oboje zmagają się i otwarcie o tym rozmawiają. Trochę zdarzyło się to za pośrednictwem Akiry i jednej nocy, ale nic, co nazwałbym merytorycznym. To tak, jakby Yofukashi flirtował z tym tematem, ale jeszcze się do niego nie zagłębił i kazał rozwiązać go jako para. Zamiast tego zostawiać ich, by się dusili i ignorowali.
W każdym razie tak, w sumie był to doskonały odcinek Yofukashiego. Nie mogę powiedzieć, że serial nie stracił dla mnie trochę blasku, stracił. Ta faza miesiąca miodowego, polegająca na znalezieniu nieoczekiwanego klejnotu w sezonie, minęła, a Yofukashi nie zrobił jeszcze nic, aby naprawdę to odzyskać. Udaje się jednak utrzymać. Wciąż pamiętam, żeby oglądać ją co tydzień, wciąż podoba mi się paleta kolorów i pomysł na fabułę. Myślę, że tylko czekam, aż wydarzy się coś bardziej treściwego. Aby Yofukashi stał się kimś więcej niż tylko kolejnym romansem typu „Czy oni, czy nie” i dał mi znak, że tak, ta para rzeczywiście gdzieś pójdzie i zrobi coś poza ich wstępnym wyznaniem. Ponieważ dla mnie właśnie tam leży sedno każdego dobrego romansu. Mam nadzieję, że to zobaczymy.
P.S. Wygląda naprawdę uroczo z rozpuszczonymi włosami.