DLA Tych, którzy jeszcze nie widzieli KRÓLA JELENIA, JEST TO NIESPOILEROWA RECENZJA.

Utracone w Reel recenzji wideo The Deer King

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o The Deer King, gdy miał swoją premierę w zeszłym roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Annecy… Od razu wspiął się na szczyt mojej listy najbardziej oczekiwanych filmów animowanych. Kierują nim zastępca reżysera Spirited Away i reżyser animacji tego filmu, a także Princess Mononoke, Your Name i Paprika… które moim zdaniem są jednymi z najlepszych filmów anime wszech czasów. A fakt, że była to również epicka fantazja, jeszcze bardziej podsycił moje oczekiwanie. Więc jaki jest werdykt? Chociaż pięknie się na to patrzy (jak można by się spodziewać po zaangażowanym talencie)… nie mogłem się powstrzymać, ale rozczarował mnie przeciętny w najlepszym przypadku scenariusz The Deer King.

CO TO JEST DEER KING WSZYSTKO O?

W następstwie brutalnej wojny były żołnierz Van trudzi się w kopalni kontrolowanej przez rządzące imperium. Pewnego dnia jego samotna egzystencja zostaje zburzona… Kiedy stado dzikich psów przenosi śmiertelny i nieuleczalny atak choroby, pozostawiając tylko Vana i młodą dziewczynę o imieniu Yuna jako ocalałych. Wreszcie wolna, para szuka prostego życia na wsi, ale jest ścigana przez nikczemne siły. Chcąc chronić Yunę za wszelką cenę… Van musi odkryć prawdziwą przyczynę plagi, która pustoszy królestwo — i jej możliwe lekarstwo.

ZBYT DUŻO EKSPOZYCJI NA WŁASNE DOBRE?

Funkcja jest z pewnością ambitna. Scenarzysta Taku Kishimoto ma za zadanie wyjaśnić politykę, zwyczaje i kulturę skomplikowanego i rozległego, walczącego świata… Wszystko to jest niezwykle integralną częścią fabuły filmu. I chociaż Kishimoto robi wszystko, co w jego mocy, aby ożywić ten świat, wydaje się, że to wszystko na próżno. Ekspozycji jest tak dużo (wliczając w to tekst z pięściami na początku, ujawniający jak najwięcej historii jeszcze przed rozpoczęciem fabuły), że nawet po godzinie filmu jesteśmy bombardowani bardziej objaśniającymi informacjami. I nawet gdy napisy końcowe się kręciły… czułem się, jakbym wystarczająco dobrze rozumiał ten wszechświat. Ale nie tak, jakbym kiedykolwiek został do niej przeniesiony.

JAK JEST SCENARIUSZ?

Wydawało mi się również, że scenariusz The Deer King po prostu sprawdza punkty fabuły, aby przejść, zamiast pozwolić scenom na chwilę oddechu i dopracowanie. Na przykład jest część filmu, w której nasz bohater i jego towarzysze przemierzają mglisty las tylko po to, by zostać zaatakowanym przez wojowników na gigantycznych szczudłach. To miało potencjał, by stać się wielką sceną akcji, ale przelatują przez nią tak szybko, nigdy nie wyjaśniając, kim są ci napastnicy… i tak szybko, jak się zaczęło, przeszli do następnego beatu fabularnego.

 W ten sposób traktowane są również ważne znaki pomocnicze. Tropicielka i lekarz, który próbuje znaleźć lekarstwo na tę straszną chorobę… Niemal natychmiast i aż nazbyt wygodnie dołącza do naszego bohatera Vana w jego podróży. Mamy kilka okruchów historii dla tych postaci, które mogły doprowadzić do jakiegoś fascynującego dramatu w dalszej części filmu… Ale kończy się to donikąd. Pojawiają się też inne ciekawe postacie… które mogłyby zwiększyć wagę historii, ale są albo zapomniane, albo służą tylko jako pionek do posuwania historii dalej. Szkoda, że ​​scenariusz jest tak wadliwy. Ponieważ można powiedzieć, że tak wiele przemyśleń i troski zostało włożonych w budowanie świata. Ale dla mnie to po prostu nigdy się nie udało.

Z JAKIM FILMEM MOŻESZ PORÓWNAĆ KRÓLA JELENIA?

Mój ostatni główny problem jest dla mnie poważny, ale może w ogóle nie dotyczyć innych. Nie mogłem się powstrzymać, ale ciągle porównuję ten film do Księżniczki Mononoke, ze względu na to, jak bardzo są podobni… co ma sens, ponieważ Ando pracował nad tym projektem. Od postaci jeżdżących na grzbiecie jelenia, przez przeklęte ramię i gigantyczne wilki/psy, aż po styl animacji, The Deer King czuje się, jakby mógł być duchowym następcą Mononoke. Ale kiedy pomyślisz o magii, epickim zasięgu, potężnych motywach i urzekających postaciach arcydzieła Miyazakiego, to po prostu blednie.

JAKIE SĄ NIEKTÓRE ZALETY?

W filmie Ando i Miyagi wciąż jest jednak wiele do docenienia. Po pierwsze, animacja jest absolutnie zapierająca dech w piersiach… chociaż oglądałem to na ekranie w domu, przez cały czas trwania programu tęskniłem za każdym olśniewającym i skomplikowanym kadrem na ekranie kinowym. Naprawdę zakochałem się w naszym stoickim głównym bohaterze Van i jego uroczej adoptowanej córce Yunie. W każdej chwili, gdy ci dwaj dzielili razem czas na ekranie, The Deer King naprawdę ożywał. A jego serce w końcu zaczęło bić. Więź, którą dzielą ze sobą, która jest powoli kultywowana, jest tym, co daje temu filmowi emocjonalną moc, która jest bardzo potrzebna… a mnie, co ostatecznie ratuje go przed całkowitym niewypałem.

The Deer King pojawi się wyłącznie w kinach 13 i 14 lipca 2022 r.

Aby uzyskać więcej recenzji, nie zapomnij o tym, aby być na bieżąco z tym hasztagiem!

Categories: Anime News