W zamyśle The New Gate to właśnie ta strona fikcji fanów. Zajmuje pierwszą część Sword Art Online i wykorzystuje ją jako platformę startową do opowiedzenia własnej historii. Zasadniczo jego główne pytanie brzmi: „Co by było, gdyby Kirito został przeniesiony do świata fantasy pod koniec gry śmierci?” I postawmy sprawę jasno: Shin to Kirito we wszystkim oprócz nazwy. Jest obezwładniony, nosi duży czarny trencz i ma uderzająco podobną osobowość.

Jednakże żadne z powyższych nie jest koniecznie złe. W końcu ogromna liczba historii o nikczemności — z których kilka zyskało popularność i uznanie krytyków — ma tę samą podstawową scenerię romansów w grach otome i archetypy postaci. Nie oznacza to, że wszyscy są leniwymi kopiami siebie nawzajem; oznacza to po prostu, że używają ustalonej formuły jako podstawy historii, którą autor chce opowiedzieć. To samo widzimy w The New Gate.

Chociaż gra o śmierci jest ważnym elementem fabuły, fabuła w znacznie większym stopniu dotyczy nowego świata, w którym znajduje się Shin, niż rzeczywistości wirtualnej świat, z którego pochodził. Eksplorując, Shin dowiaduje się o 500 latach historii, które przegapił, oraz o społeczeństwach, które powstały w wyniku transformacji świata z wirtualnego do realnego. Jeszcze bardziej interesujące jest to, że niektórzy ludzie na tym świecie pamiętają czasy, kiedy była to gra. Wysłuchanie, jak te postacie postrzegają swoją egzystencję jako byłych NPC i co przydarzyło się im później, stanowi doskonały sposób na budowanie świata i charakteru — szczególnie dla osób osobiście związanych z Shinem.

Jest to najbardziej widoczne w przypadku Schnee. Jako niemal nieśmiertelna Wysoka Elfka, pozostała niezmieniona od czasu zniknięcia Shina. Spędziła stulecia radząc sobie z poczuciem winy, że pozwoliła Shinowi samotnie stawić czoła finałowemu bossowi. Chociaż pamięta, że ​​było to w czasach, gdy była tylko zbiorem zer i jedynek – w czasach, gdy nie miała wolnej woli – nie zmienia to faktu, że jego strata wytworzyła w jej sercu wielką dziurę, która zmusiła ją do czekać setki lat, to nadzieja, że ​​pewnego dnia powróci. Jej sytuacja jest tragiczna, ale piękna – zwłaszcza gdy jej cierpliwość zostaje nagrodzona powrotem Shina. Stanowi to również podstawę jej największej niepewności – że Shin pewnego dnia znajdzie drogę powrotną na Ziemię i zostawi ją na zawsze.

Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, podoba mi się koncepcja Nowej Bramy. Bardzo podobają mi się także bohaterowie i fabuła. Jednak to, co mi się nie podoba, to ta konkretna adaptacja. Dla mnie, czytelnika zarówno powieści, jak i mangi, zdumiewające jest, ile filmów trafiło na podłogę w montażowni. Pełne postacie i wątki poboczne całkowicie zniknęły – podobnie jak ich wpływ na główną obsadę. Wyjaśnienia dotyczące świata i jego działania są również okrojone, co utrudnia zrozumienie rzeczy i pozbawia ich znaczenia.

Jednakże, nawet w tak dużym skrócie, można by to wybaczyć, gdyby serial przynajmniej wyglądał tak, jak należy. Niestety, tak nie jest. Jakość animacji jest wszechobecna – mam tu na myśli jej wahania od „ledwie znośnej” do „ohydnej obrzydliwości”. Bohaterowie – nawet ci główni – są często przedstawieni z małą szczegółowością i zniekształconymi proporcjami. Wykorzystano wszystkie opisane w książce sztuczki oszczędzające budżet – w tym klasyki, takie jak długie panoramowanie nad statycznymi klatkami i animowane tylko oczy i usta. Nawet sceny akcji wyglądają okropnie, z niechlujną pracą linii i słabą choreografią. Nie jest to najgorsza animacja, jaką widziałem w ciągu ponad 30 lat oglądania anime, ale z pewnością mieści się w dolnych 25%.

Ostatecznie, pomimo mojej miłości do świata, postaci i założeń, Nie mogę znaleźć w sobie siły, aby polecić to anime komukolwiek poza najbardziej zagorzałymi fanami The New Gate. (Powinni przynajmniej czerpać radość z precyzyjnej pracy z głosem.) Jeśli ktokolwiek inny, jeśli cokolwiek w The New Gate brzmi dla ciebie interesująco, pomiń to anime i przeczytaj książki lub mangę. Obydwa są nieskończenie lepsze od tego anime i ogólnie są świetną zabawą – szczególnie jeśli lubisz Sword Art Online.

Categories: Anime News