Kilka chwil radości to film o zmaganiach artysty. Film skupia się na trzech artystach: Kanacie (artyście 3DCG), Yu (piosenkarzu) i Daisuke (malarzu). Kanata jest na początku swojej kariery. Jest szczęśliwy i pełen nadziei. Tworzy filmy głównie dla własnej satysfakcji – po prostu z miłości do swojej sztuki. Tymczasem Yu i Daisuke są na zupełnie innym etapie swoich artystycznych podróży.

Yu jest prawie całkowicie nierozpoznana ze swojej sztuki. Od lat próbowała zdobyć swój wielki przełom. Przesłała sto samodzielnie napisanych/wyprodukowanych przez siebie piosenek, ale ani razu nie stała się wirusowa. Zmierzy się z rzeczywistością postinternetowego świata rozrywki. Dzięki takim funkcjom jak YouTube każdy może zostać odkryty. Jednak chociaż oznacza to, że ma szansę, jest także najmniejszą rybą w nieskończenie dużym stawie. Nieważne, jak dobra i pełna pasji jest, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nigdy nie wyjdzie z zapomnienia.

Tymczasem Daisuke to dzieciak, który wcześnie osiągnął umiarkowany sukces. Już w szkole średniej uważa się go za rzadki talent. Jednak cierpi z powodu tego, że ludzie widzą jedynie jego talent, a nie ogromną ilość ciężkiej pracy, jaką włożył. Co gorsza, zdał sobie sprawę, że może nie mieć tego, czego potrzeba, aby odnieść sukces – że niezależnie od tego, jak ciężko pracuje, może nigdy nie uda mi się osiągnąć następnego poziomu.

No i Daisuke stoją w obliczu tego, co może oznaczać koniec ich sztuki. Ten film opowiada o ich bólu i cierpieniu oraz o zbliżającej się decyzji, przed którą stoją: czy nadszedł czas, aby w końcu porzucić swoją sztukę – coś, co przez tak długi czas było ich osobistą częścią?

Pomieszane w tym dramat to ciekawe, małe spojrzenie na różnicę pomiędzy tworzeniem sztuki dla siebie a tworzeniem sztuki dla innych. Z samej definicji tego, co chce robić – czyli teledysków – sztuka Kanaty wymaga współpracy. Jednak nie do końca rozumie, co to oznacza. Chociaż wielokrotnie słucha piosenek i ciężko pracuje, aby stworzyć pasującą oprawę wizualną, bardziej interesuje go jego interpretacja niż intencje pierwotnego artysty. Kanata nie może oderwać się od tego, jak postrzega świat (z nadzieją na przyszłość), aby zobaczyć, jak ktoś taki jak Yu widzi swoją karierę muzyczną. Duża część konfliktu w filmie toczy się wokół wysiłków Kanaty, by wyjść poza siebie i rozwijać się jako artysta.

Ponieważ fabuła filmu skupia się na tworzeniu teledysków, nie trzeba dodawać, że muzyka jest istotną częścią filmu. W końcu, jeśli piosenki Yu nie są wystarczająco dobre, aby poruszyć widza emocjonalnie, jak możemy wierzyć, że wpływają na Kanatę na tak podstawowym poziomie, że prowadzą do zmiany całego jego światopoglądu? Na szczęście muzyka w filmie jest trafna – zwłaszcza „Mimei” – piosenka, która zbliża Kanatę i Yu. Szczególnie wersja akustyczna doskonale eksponuje zdumiewający głos Yu i ukazuje jej paraliżujący ból emocjonalny za pomocą samego dźwięku.

Niestety oprawa wizualna w niewielkim stopniu dorównuje jakości muzyki. Cały film jest wykonany w technologii 3D z efektem cell-shadingu. Szczerze mówiąc, wygląda jak nakręcony przez fanów film Hatsune Miku z połowy 2010 roku. Z jednej strony rozumiem, do czego twórcy kierowali się tym wyborem na poziomie tematycznym – w końcu ten film opowiada o amatorskim artyście 3D tworzącym filmy w dokładnie takiej stylistyce artystycznej. Jednak z drugiej strony wygląda tanio i po prostu źle przez większość czasu działania. Brakuje szczegółów zarówno na temat postaci, jak i tła, a nadmierne poleganie na dwukolorowym cieniowaniu tylko pogarsza sytuację. Poza klimatyczną sekwencją teledysków oglądanie tego wizualnie nie jest przyjemne.

Podsumowując, A Few Moments of Cheers to jeden z tych niefortunnych przypadków, w których animacja psuje cały film. Historia i jej badanie tego, co to znaczy być artystą walczącym, są dobrze zrealizowane. Kierunek jest dobrze zrobiony (w całym filmie jest więcej niż kilka niesamowitych ujęć), a muzyka ma co najmniej jednego robaka w uszach, którego będziesz słuchać wielokrotnie. Ale to nie zmienia faktu, że film to porażka. Jeśli możesz przejrzeć zwiastun bez przeszkód, koniecznie obejrzyj ten film. Jednakże nie będę nikogo winić za wystukanie.

Categories: Anime News