Drugie wydarzenie kończy się w czwartym tomie adaptacji mangi Bofuri Jirou Oimoto, która daje Maple i Sally okazję do zdobycia nowych umiejętności. Zaczynają też wspólnie szukać domu.
Ten tom zawiera rozdziały od siedemnastego do dwudziestego drugiego.

Przednia okładka czwartego tomu Bofuri: Nie chcę zostać zraniony, więc zmaksymalizuję moją obronę. manga z klonem w ekwipunku Archanioła

Drugie wydarzenie kończy się z hukiem i czas zebrać nagrody! Dzięki ulepszonemu sprzętowi i nowym umiejętnościom w swoim arsenale Maple i Sally przygotowują się do następnego kroku – kupna domu dla swojej świeżo założonej gildii! To narodziny legendarnego drzewa klonowego, którego imię budzi strach w sercach wszystkich, którzy je słyszą!

W tym momencie klon jest potworem – ale w najbliższym czasie nie przestaje. Oprócz zdobycia nowych umiejętności z drugiego wydarzenia, natrafia również na łańcuch zadań, które zapewniają jej jeszcze więcej umiejętności. Być może w rękach zwykłych graczy byłyby po prostu przerażające, ale Maple jest w stanie wykorzystać je w tak kreatywny sposób – sposoby, które wystarczają, aby przyprawiać administratorów gry o ból głowy i skłonić ich do aktywnego osłabienia jej.
Maple jest jednak błogo nieświadoma wysiłków administratorów i to jej beztroskie podejście do gry sprawiło, że stała się niesławna wśród innych graczy.

A potem zakłada gildię. Oczywiście Sally jest u jej boku, ale dołączają też znajome twarze – i niezupełnie chcą pozostać w tyle przez Maple, więc możemy zobaczyć, jak tacy jak Chrome przeżywają swoją własną małą przygodę. Oczywiście nabywa ekwipunek, który popycha go w stronę „zakręconej” strony gildii Maple Tree. Nie chodzi jednak o to, że ktokolwiek ma szansę prześcignąć Maple pod tym względem.

W Bofuri naprawdę bardzo doceniam – niezależnie od tego, czy jest to light novel, manga czy anime – że zawsze pokazuje się nam, jak Maple nabywa swoje umiejętności. Czuję, że wspomniałem o tym wcześniej, omawiając Bofuri, ale powtórzę to jej. Kiedy więc przychodzi czas na walkę Maple, umiejętności, które wyciąga, nie biorą się znikąd. Sposób, w jaki ich używa, jest zaskakujący, ale z pewnością fajnie jest zobaczyć, jakie kreatywne aplikacje może wymyślić.

Bofuri to po prostu świetna zabawa, a czwarty tom mangi nie ma absolutnie żadnych problemów z odtworzeniem tego. Bofuri to seria, w którą warto się zagłębić, w dowolnej formie.

Categories: Anime News