© noho・イースト・プレス/「となりの妖怪さん」製作委員会

Człowieku, myślałem, że Tonari no Yōkai-san drażnił się z czymś interesującym w związku z całym incydentem z raiju, który miał miejsce w zeszłym tygodniu , ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że ten serial tak bardzo będzie skupiał się na tych zaskakujących elementach science-fiction. Nagle nie mamy do czynienia tylko z magicznymi stworzeniami wyłaniającymi się z „Wyimaginowanego Wymiaru”; zamiast tego serial ujawnia, że ​​istnieje cały wieloświatowy kąt, który wrzuca do miksu. To dzikie rzeczy.

Chociaż sposób, w jaki serial radzi sobie z tak nieoczekiwaną i skomplikowaną zmianą status quo, nie jest doskonały, jestem więcej niż szczęśliwy, mogąc poradzić sobie z kilkoma przyspieszeniami narracji, gdy praca postaci i ogólny ton serialu pokaż, że są nadal tak silni. W szczególności „Odcinek 5” polega na zagłębieniu się w historię Yuri i wyjaśnieniu, dlaczego potrafi tak narzekać na temat swojego związku z Buchio. Okazuje się, że napięcie związane z oldschoolową polityką jej bakegitsune oddzieliło Yuri od całej jej rodziny na lata i łamało jej serce, gdy widziała Buchio mającego tak ciepłe i pełne miłości relacje ze swoimi bliskimi. To, w połączeniu ze szczegółami tego, jak wykorzystuje swoje rękodzieło, aby znaleźć odrobinę spokoju w swoim życiu, sprawia, że ​​Yuri jest niefortunną postacią, z którą można się utożsamić. Te burzliwe emocje w rzeczywistości prowadzą do tego, że zostaje wplątana w całą tę zagadkę „wieloświata”, w którą wplątuje się Fuchigamori.

Najlepsze części tego odcinka to sposób, w jaki wykorzystuje ten zawsze obecny (choć zazwyczaj ukryty) element grozy, którym tak umiejętnie włada, by pokazać, jak to jest, gdy ludzie z „normalnego” wszechświata wolnego od yokai przypadkowo trafiają do magicznego świata Tonari no Yōkai-san. Scena, w której biedna dama ogarnia skrajne przerażenie, gdy ją ścigają mający dobre intencje dziki i cyklop, jest w równym stopniu zabawna, jak i smutna (a ustawienie jej na słynnej stacji Kisaragi z miejskiej legendy było świetnym akcentem). Ten sam efekt odnosi się do doświadczeń Yuri związanych z zamianą miejsc ze swoim całkowicie ludzkim odpowiednikiem. Współczujesz Buchio, kiedy ze łzami w oczach lamentuje, że być może nigdy nie będzie w stanie naprawić sytuacji z Yuri po ich walce, teraz, gdy może jej już nie być na zawsze. Ludzki Yuri jest również dobrze wykorzystany i niezwykle fascynujące jest to, że nawet magiczne stworzenia z Tonari no Yōkai-san mają ludzkich sobowtórów, z którymi musimy się teraz zmagać. Wiem też, że w serialu bez powodu nie pojawił się sobowtór ojca Mutsumi. Uważam, że cały ten kosmiczny bałagan jest komplikacją, która pozostanie.

To powiedziawszy, jeśli ten odcinek ma jakąś poważną wadę, to jest nią zbyt schludne zakończenie historii Yuriego. W swojej powieści 1Q84 Haruki Murakami był w stanie wycisnąć tysiąc stron dramatu z dokładnie tej samej sytuacji, w której znalazł się Yuri, a mimo to nasz lis jest bezpieczny i wraca do domu, zanim napisy końcowe się skończą. Rozumiem, że to wszystko ma związek z tym, że pogodziła się ze swoimi uczuciami i ruszyła do przodu w swoim życiu, ale wciąż nie mogę powstrzymać się od myśli, że ta historia mogłaby być silniejsza, gdybyśmy wstrzymali się wcześniej choćby przez tydzień. rozwiązanie wszystkiego.

Biorąc jednak pod uwagę duże wahania w tym tygodniu, jest bardzo możliwe, że Tonari no Yōkai-san ma zbyt wiele planów na przyszłość, aby martwić się rozciąganiem fabuły i zabawą z dużymi cotygodniowymi klifami. Seria zyskała więcej niż wystarczającą sympatię, abym mógł zaufać jej kierunkowi na przyszłość, niezależnie od tego, dokąd nas to zaprowadzi.

Ocena:

Tonari no Yōkai-san transmituje obecnie na Crunchyroll.

James jest pisarzem mającym wiele przemyśleń i uczuć na temat anime i innej popkultury, które można znaleźć także na Twitterze, jego blog i jego podcast.

Categories: Anime News