Śmiała, krzepiąca i pełna wyrazu Mangaka: Yukimori, NeneWydawca: Viz MediaGatunek: Komedia, Romans, Życie szkolne, SeinenOpublikowany: maj 2022 – obecnie
Nastąpił napływ epizodycznej mangi romcom z powolnym i przemyślanym tempem, które wyraźnie ma wywołać uczucie ciepła w sercu. Mangi takie jak Komi Can’t Communicate, Teasing Master Takagi-san i Hitomi-chan Is Shy With Strangers, żeby wymienić tylko kilka. Kubo Won’t Let Me Be Invisible to najnowsza edycja na tej liście, więc zobaczmy, czy może sprostać standardom wyznaczonym przez jego poprzedników. Oto recenzja pierwszego tomu Kubo nie pozwoli mi być niewidzialnym.
Zawiera spoilery
Shiraishi to chłopiec, który ma poważny brak obecności. Potrafi godzinami siedzieć na krześle i pisać w zeszycie, a ludzie nawet nie zorientują się, że tam jest. Zdarzają się nawet chwile, kiedy ludzie przypadkowo siadają mu na kolanach, ponieważ myśleli, że to tylko pusta ławka. Z pewnością jest to dość irytujące małe dziwactwo, ale w większości Shiraishi zaakceptował tę sytuację i tak naprawdę nie myśli o tym zbyt wiele.
Mając to na uwadze, jest ktoś, kto wydaje się być odporny na jego niewidzialność. Nazywa się Kubo i zawsze zauważała Shiraishi, nawet jeśli nikt inny tego nie robił. Lubi dokuczać mu o jego braku obecności i zawsze zachęca go, by był bardziej aktywny i raz na jakiś czas wychodził na jaw. W pewnym sensie Kubo nie pozwoli, by Shiraishi był niewidzialny.
Dlaczego warto czytać Kubo-san wa Mob wo Yurusanai (Kubo nie pozwoli mi być niewidzialnym)
1. Śmiały i krzepiący romans
Jak wspomniano wcześniej, Kubo-san należy do kategorii komedii romantycznej, która ma być słodka i rozgrzewająca. Ten pierwszy tom udowadnia, że bezbłędnie osiągnął to, do czego dąży. Każdy rozdział tej mangi sprawi, że się uśmiechniesz i poczujesz ciepło w środku. Widok Kubo dąsającego się, ponieważ Shiraishi nie przywitał jej rano, ponieważ myślał, że powiedziała to komuś innemu, jest po prostu taki zabawny i uroczy.
Jednak jest też śmiała strona ich interakcji, szczególnie ze strony Kubo, czego nie można znaleźć w innych podobnych historiach. Kubo jest dość proaktywna w swojej próbie przyciągnięcia uwagi Shiraishiego. Powie takie rzeczy, jak to, że dobrze, że mają podobny wzrost, bo to znacznie ułatwiłoby całowanie, albo zaprosi Shiraishi bezpośrednio na randkę bożonarodzeniową na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem.
Kubo to zadziorna dziewczyna, i nie trzeba dodawać, że niewinne serce Shiraishiego po prostu nie poradzi sobie z takim frontalnym atakiem. I to właśnie sprawia, że ich interakcja jest tak zabawna.
2. W idealnym tempie
Każdy rozdział Kubo nie pozwoli mi być niewidzialnym zawiera około 16 stron treści. Chociaż jest to mniej niż większość cotygodniowych mang, jest to dość powszechne w przypadku tego typu historii. Najważniejszą rzeczą jest właściwe tempo historii przy tak ograniczonej liczbie stron.
Większość mang, które opowiadają podobną historię do Kubo-sana, zwalnia tempo, aby poprawić interakcje, które dzieje się w każdym panelu. Oznacza to ograniczenie ustawień i fabuły do zwykle tylko jednej sceny na rozdział.
W większości ta manga podąża śladami swoich poprzedników, pokazując krótką i zgryźliwą scenę w każdym rozdziale. Jednak to, co wyróżnia, to fakt, że tempo jest zauważalnie szybsze niż w innych podobnych mangach.
Rozdział może mówić o Kubo oglądającym Shiraishi próbującego wejść do księgarni, ale wydaje się, że nikt go nie zauważa. Jest to niesamowicie prosta fabuła, a mimo to przebijasz się przez strony i nagle znajdziesz się na początku nowego rozdziału. Ten styl tempa może nie pasować do czegoś takiego jak Komi Can’t Communicate, ale jest idealny do tej historii.
Dlaczego warto pominąć Kubo-san wa Mob wo Yurusanai (Kubo Nie pozwól mi być niewidzialnym)
1. Mistrz dokuczania Takagi-san w wersji 2.0
W tej recenzji jest kilka przypadków, w których Kubo-san jest porównywany do innych podobnych mang, takich jak Komi Can’t Communicate lub Mistrz dokuczania Takagi-san. Powodem jest po prostu to, że ogólna historia tej mangi jest rzeczywiście niesamowicie podobna do tych mang, w szczególności dokuczania mistrza Takagi-san.
Oba tytuły przedstawiają postać kobiecą, która drażni nieśmiałą i niezręczną męską postać, stale dając wskazówki dotyczące jej prawdziwych uczuć do nieświadomego chłopca. Jasne, Kubo-san oferuje coś innego, na przykład wspomnianą wcześniej śmiałość bohaterki i szybsze tempo.
Jednak wszystko to sprawia, że Kubo nie pozwoli mi być niewidzialnym wydaje się być ulepszoną wersją Mistrza Dokuczania Takagi-san. Wersja 2.0 doskonale dobrej mangi. Byłoby miło, gdyby w kolejnych tomach mógł oferować coś nowego i świeżego i wreszcie wyjść z cienia swoich poprzedników.
Kubo nie pozwoli mi być niewidzialnym opowiada znajomą epizodyczną historię, jak te, które przyszedł przed nim. Udało mu się dodać coś, co czyni ją inną od pozostałych, ale byłoby lepiej, gdyby przeniosła historię w zupełnie inne miejsce niż jej poprzednicy. Być może wydostanie się z epizodycznej formuły Takagi-san i spróbujesz opowiedzieć tradycyjną linearną historię, taką jak Horimiya?
Nie zrozumcie nas źle, jest to doskonale przyjemna manga do czytania, ale jak wspomniano wcześniej , chyba że Yukimori-sensei zdecyduje się zrobić coś świeżego i oryginalnego, to naprawdę nie ma powodu, aby śledzić tę mangę, poza tym, że lubisz tego typu historie.
Czy czytałeś Kubo nie pozwoli mi być Niewidzialny? Jeśli tak, co o tym myślisz? Podziel się swoimi przemyśleniami w sekcji komentarzy poniżej.
Autor: Harry
Harry jest najpierw uzależnionym od mangi, a drugim niezależnym pisarzem. Chociaż nie czytał każdej mangi pod słońcem, przeczytał niezdrową ilość mang Shounen i Seinen. Kiedy nie pisze w anime Honey, możesz go znaleźć na jego osobistym blogu: MangaDigest.com.
Poprzednie artykuły