Witamy ponownie w kolejnym odcinku RWBY: Ice Queendom! Ten tydzień jest właściwie dobrym krokiem w stosunku do poprzedniego, w zasadzie pod każdym względem. Oczywiście nie jest idealnie. Ale bardzo mi się w nim podobało, więc wskoczmy od razu i porozmawiajmy o tym.

Zacznijmy od animacji. Nie owijmy się w bawełnę, Queendom cierpi tutaj od jakiegoś czasu, a ten tydzień nie jest inny. Grafika komputerowa nadal wystaje jak bolesny kciuk i jest kilka scen, w których mogę policzyć klatki na jednej ręce. Powiedzenie, że Queendom czasami wygląda szelmowsko, byłoby komplementem. Ale, i to jest duże, ale w tym tygodniu również było trochę fajnych rzeczy. Od małych części walki pociągu, rzeczy takich jak lądowanie Jaune i krótka kombinacja Yanga, po wszystkie małe Weissa biegające dookoła. To najbardziej interesująca i wciągająca animacja, jaką mieliśmy od czasu premiery trzech pierwszych odcinków. Czy to czyni to niesamowitym? Nie, nie bardzo. Ale tonący na morzu nie narzeka, gdy widzi unoszącą się do połowy butelkę z wodą.

Jeśli chodzi o część narracyjną, to nadal jest to raczej pozytywne. Naprawdę podoba mi się to, że Queendom jest w zasadzie jedną wielką postacią o Weissa. Każdy kawałek tego świata i jego mieszkańców w jakiś sposób ją odzwierciedla. Nic nie zostało umieszczone bez celu. Nawet atrapa więzienia, w której wcześniej myśleliśmy, że mieściła się tylko drużyna JNPR, ma drugorzędny cel: zamknąć wszystkie jej dziecięce emocje i uczucia. Dzieciństwo, którego bez wątpienia nigdy tak naprawdę nie miała z tą swoją pomieszaną rodziną. Chęć biegania i zabawy, rozpieszczania się, by naprawdę dobrze się bawić. Właściwie to wszystko jest naprawdę smutne, w… malutki, uroczy sposób. A fakt, że Weiss nie tylko je zamyka, ale i JNPR, mówi nam wiele. Zarówno o tym, jak postrzega te uczucia, jak i o tym, jak cenni są dla niej zarówno oni, jak i JNPR.

Otrzymujemy również potwierdzenie, że więzienie naprawdę miało ich chronić, przynajmniej częściowo. Niedługo po uwolnieniu, wszystkie te pozytywne emocje zaczynają być niszczone przez Koszmar. Stają się coraz bardziej negatywne. Dziecinny cud i eksploracja zamieniająca się w zniszczenie. Jej pragnienie bycia rozpieszczanym i zdobywania nowych zabawek zamienia się w prawo i bycia zasmarkanym małym bachorem. I widzimy, że to samo dzieje się ze snami Rena i Nory! Sprawiam, że zwrócą się przeciwko Jaune i Pyrrha, chociaż spodziewam się, że Dream Pyrrha w końcu zostanie zepsuta. To dowód na to, że Koszmar naprawdę się zmienia i wpływa na nią, a nie, że naprawdę tego potrzebowaliśmy. Jednak jako fan RWBY miło jest uzyskać potwierdzenie tych rzeczy i zobaczyć, jak wiele uwagi poświęcono przedstawieniu postaci.

Inna duża część odcinka i kolejna narracyjna wygrana, jeśli zapytaj mnie, był Jaune! Teraz wiem, że wielu ludzi nienawidzi Jaune. Nie podoba im się, jak ważny stał się w głównym kanonie RWBY i czują, że odchodzi od historii dziewcząt. I wiesz co? Naprawdę się nie zgadzam. Sam go lubię, uważam jego łuk, heh, interesujący, ale musi się od nich oddzielić i robić swoje. To powiedziawszy… Myślę, że Queendom robi z nim coś dobrego. Jaune nie ma tej super ważnej pracy, to nie on zagłębia się w serce Weissa, by osobiście ją uratować. Działa raczej jako zastępca dla JNPR jako całości. Umożliwia zespołowi RWBY wykonywanie swojej pracy, zamiast robić to za nich. I nie jest w tym nawet tak kompetentny, jak pokazuje Queendom.

Podobnie jak Ruby, Yang i Blake, Jaune ma swoje najbardziej oczywiste cechy wzmocnione przez percepcję Weissa. Wydaje się, że ponosi wielką odpowiedzialność, co widać po wielkim fantazyjnym mieczu na jego plecach, i nie jest wystarczająco dobry, by go nieść. Jest kimś, kto odnosi sukces dzięki szczęściu, a nie dzięki własnym wrodzonym umiejętnościom, jak widzieliśmy, gdy jego peleryna pokonuje więcej Kła w pociągu niż on. Jednak Weiss również wyraźnie widzi, że nie jest bez obietnicy. Ponieważ miał ten jeden wielki atak na pociąg, a w jego miecz włożono wiele myśli. Prawie tak, jak ona myśli, że ma potencjał, by w to wrosnąć. Ogólnie uważam, że to całkiem niezła rola dla jego postaci i nie mogę się doczekać tego, co Queendom z nim zrobi. Poza tym chcę po prostu więcej chwil z Arkos, ale to może być tylko ja.

Wreszcie chcę poświęcić chwilę, aby porozmawiać o Weissa i zmienić się. Po raz pierwszy od wejścia w sen mamy potwierdzenie, że Ruby i spółka mogą faktycznie wpływać na rzeczy. Z drzewa do pociągu zeszliśmy już z trasy ostatnich dwóch przejazdów. To, co bardzo mi się w tym podobało, to to, że nie było to jednostronne wydarzenie. Weiss musiał raczej zaakceptować zmianę. Mogła temu zaprzeczyć, blokując je i pozwalając im wbiegać na ścianę. Ale dając jej wybór i pokazując nam, że nie jest daleko, Queendom daje jej wpływ, którego szczerze się nie spodziewałem, ponieważ śpi w niektórych sieciach. Zastanawiam się, czy Weiss zdoła walczyć z samym Koszmarem, zanim to się skończy. Mam nadzieję!

Więc tak, w sumie myślę, że to był całkiem dobry odcinek dla Queendom. Chociaż animacja wciąż nie była tak świetna, był to krok naprzód w porównaniu z ostatnimi tygodniami. Tymczasem narracja zaczyna robić naprawdę fajne rzeczy. Wyobrażam sobie, że to nie jest takie wspaniałe dla ludzi, którzy nie są jeszcze fanami RWBY. Ale jako ktoś, kto jest, ten rodzaj eksploracji postaci jest czymś, co od jakiegoś czasu mam nadzieję znaleźć się w głównym programie. Jeśli Queendom zdoła to utrzymać i zamknąć historię w zadowalający sposób, może się to skończyć lepszym niż pierwotnie przewidywano. Jasne, to trochę dalekie ujęcie. Ale wolno mi marzyć o przyszłości, w której RWBY dostaje przyzwoite anime. Jakkolwiek daleko to jest.

Categories: Anime News