Jak doszło do twojego związku z anime Science SARU?

Po raz pierwszy rozpocząłem współpracę z Science SARU z firmą DEVILMAN crybaby. Grałem w Diabelskiego Króla Zenona, postać, która ma trzy głowy. Zaśpiewałem też piosenkę.

Jaka była twoja reakcja, gdy po raz pierwszy poproszono cię nie tylko o wykonanie piosenki przewodniej INU-OH, ale także o zagranie jej głównej postaci?

Na początku pomyślałem: „Ja? Czy to naprawdę będzie w porządku?” Bo to był dopiero mój drugi raz, kiedy pracowałem jako aktor głosowy. Trochę martwiłem się, że będę główną bohaterką, a nawet zastanawiałem się, czy powinienem zdobyć jakieś umiejętności techniczne, chodząc do szkoły aktorstwa głosowego. Ale potem zacząłem zdawać sobie sprawę, że wybrali mnie zamiast aktora głosowego, ponieważ konkretnie chcieli czegoś, co mógłbym zapewnić. Zdałem sobie z tego sprawę wcześnie.

Czy zdarzyło Ci się otrzymać jakąś radę lub zachętę od innych aktorów głosowych pracujących nad filmem?

Właściwie żaden, ponieważ dzięki pandemii wiele nagrań wykonałem sam. Czasami nagrywałem nagrania z aktorem głosowym Tomony, Mirai Moriyamą, ale nie udało mi się spotkać innych aktorów podkładających głos.

Czy było to samotne doświadczenie w porównaniu z pracą nad łóżeczkiem DEVILMAN?

Tak, byłem sam, ale często kontaktowałem się z reżyserką dźwięku i często zadawałem jej pytania. Strona produkcyjna naprawdę dała mi wolną przestrzeń do robienia tego, co chciałem, więc naprawdę czułem się, jakbym był testowany. Udało mi się też pokazać wszystko o sobie.

Jaką więc swobodę miałeś, jeśli chodzi o wyrażanie charakteru i stylu piosenki przewodniej?

Zaskakująca i przerażająca ilość.

Istnieje podobieństwo między tobą a bohaterami filmu w tym sensie, że stają się one osobami publicznymi, zachowując jednocześnie prywatne dane na swój temat. Czy jesteś świadomy tego, ile swojego „ja” chcesz wyrazić poprzez swoją pracę?

Inu-Oh jest do mnie bardzo podobny, więc naprawdę nie byłam świadoma tego, jak pokazywać się poprzez swój występ. Udało mi się zagrać tę postać prosto. Dopiero kiedy wspomniałeś o tym, zdałem sobie sprawę, że oboje nie mówimy publicznie o naszych osobistych sprawach, ale to jest dobra uwaga. Chociaż pokazuję swoją twarz, a Inu-oh nie, oboje stawiamy na pierwszym miejscu występ i nasze umiejętności ponad wszystko inne. Dajemy z siebie wszystko przez to, więc w tym sensie jesteśmy pokrewnymi duchami.

Historia INU-OH dotyczy celebrowania japońskiej różnorodności zarówno pod względem tożsamości osobistej, jak i sztuki. Jak bardzo osobiście odnosiłeś się do tego tematu?

Japonia od dawna ma wyjątkową kulturę. Może nie jest to coś, co kojarzy nam się ze słowem „różnorodność”, ale zawsze był to kraj, który próbował różnych rzeczy, w tym rzeczy takich jak seksualność. Niemniej jednak od dziecka zawsze czułam się jak czarownica, co wyraża mój debiutancki album Witch Hunt. Kiedy patrzę na ludzi z mocą, chcę mieć własną siłę, tylko dla siebie. Myślę, że każdy kraj ma głębszą stronę, a Japonia może się nie różnić pod tym względem.

Powoli, ale pewnie, ludzie doceniają innych ze wszystkich środowisk – to praca w toku – ale na długo przed naszym narodzeniem ten kraj miał tak wiele fascynujących głębi i tajemniczych aspektów. Naturalnie w tej Japonii mieszkali też różni ludzie. W miarę jak coraz więcej osób pozna te różne i interesujące strony, być może zdadzą sobie również sprawę, jak głupie jest stereotypizowanie. Ciężko pracuję w tym kierunku!

Czy masz przesłanie dla międzynarodowej publiczności?

Myślimy o występach w różnych miejscach na całym świecie. Mam nadzieję, że INU-OH może być dobrą okazją dla ludzi do poznania Queen Bee, a dla Queen Bee dobrą okazją do poznania INU-OH. Mam nadzieję, że nasz zespół pomoże Wam pokochać ten film jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że pewnego dnia spotkam Was wszystkich na koncercie na żywo!

Dzięki GKIDS za możliwość przeprowadzenia wywiadu.

Categories: Anime News