Disney Twisted-Wonderland zawsze przypominał mi, w pewien dziwaczny sposób, Sanrio Boys. Cudowne dziecko Hello Kitty i „słodkich facetów robiących słodkie rzeczy w klubowym anime” było wynikiem połączenia ogromnej korporacji ze swoim nostalgicznym produktem rozrywkowym przeznaczonym przede wszystkim dla dzieci z kilkoma przystojnymi kolesiami. Jednak powodem, dla którego Twisted Wonderland jest znacznie bardziej popularna niż poprzednik, jest coś więcej niż tylko uzależniająca gra mobilna. Chodzi o to, że franczyza prowadzona przez Mysz wkroczyła w klimat Dark AcadeKaren w chwili, gdy robiło się gorąco. Twisted Wonderland skupia się na Disneyowskich złoczyńcach XX wieku – tej niezaprzeczalnie hipnotycznej grupie zakodowanej queer – i umieszcza ich w środowisku szkoły z internatem, wszczepiając przystojnym facetom ich najbardziej zapadające w pamięć i charakterystyczne cechy (moim ulubionym jest Epel, którego najlepiej można opisać jako ginjinkę zatrutego jabłka Złej Królowej w Królewnie Śnieżce). Jeśli ten poziom lekkiej nerwowości w Hot Topic wydaje się znajomy, może to dlatego, że ma podobne cechy jego autor wraz z Black Butlerem.

Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem w „Stranger Waking”, było to, że była to w mniejszym stopniu adaptacja oryginalnego źródła – gry mobilnej – niż adaptacja jednej z mang. W grze wcielasz się w „Yu” (rozumiesz?), którego płeć i atrybuty zależą od gracza. Ale w powieści graficznej występuje Yuuken Enma, gwiazda kendo ze szkoły średniej – i to samo dotyczy anime. (Recenzowałem także inną mangę Twisted Wonderland, w której wystąpiła adeptka judo o imieniu Yuuka.) Jest wystarczająco dużo czasu, aby członkowie klubu kendo Yu mogli podziwiać jego niesamowite umiejętności, zanim Carriage-kun wkracza z zabójstwem isekai, zabierając Yu na ceremonię wejścia do szkoły średniej, która bardziej przypomina kult śmierci – brat dosłownie pojawia się na scenie z trumny. Jeśli jesteś graczem, prawdopodobnie rozpoznajesz zawartość od początku – lekko upiększoną wersję pierwszych trzech rozdziałów prologu „Witamy w świecie złoczyńców”, zredagowaną tak, aby wcześnie zaprezentować wszystkich głównych bohaterów. Spotykamy nie tylko kłótliwych, zdenerwowanych Riddle’ów Rosehearts, ale także każdą głowę domu, od śpiącej Leony Savannahclaw po intrygującego Azula Ashengrotto Octavinelle. Ich piękno jest dobrze przedstawione w sztuce w odcieniach klejnotów, która skupia się szczególnie na ich szczegółowych oczach.

Pluszowe, kosztownie wyglądające dekoracje i błyszcząca sekwencja teatralna po napisach, przedstawiająca wszystkich głównych bohaterów, podobnie jak amulety na breloczkach, pokazują, że anime Twisted Wonderland ma tyle samo stylu, co gra. Jest jednak jeden element, w którym produkcja rażąco obniżyła jakość i nie jest to wina animatorów. Wystarczy, że podczas oglądania dubbingu włączysz angielskie napisy, aby zauważyć, że to dubtitles. Częścią swobody napisów jest to, że redaktor może zaoferować dokładniejszy obraz tego, co jest przekazywane, bez konieczności poruszania się po wargach, ale tym razem nam się to nie udało. W związku z tym głosy są ogólnie dobrze wykonane, czego można się spodziewać po japońskim dubbingu serialu, biorąc pod uwagę, że aktorzy głosowi to ta sama gwiazdorska obsada, jaką można znaleźć w grze. (Hikaru Midorikawa w roli Lilii wyróżnia się szczególnie, choć w pierwszym odcinku nie usłyszy się o nim zbyt wiele.) Równie duże wrażenie wywarł na mnie angielski dub, w którym J. Michael Tatum przeszedł samego siebie w roli znakomitego Dire Crowleya.

Jeśli reszta tego ośmioodcinkowego anime pójdzie w ślady premiery, spodziewam się dość lojalnej adaptacji, która odejdzie od narracji przez jakiś czas celach czysto dramatycznych. Sposób, w jaki Grim mógł oddychać ogniem, aż prawie pokrył pokój płomieniami, oraz sposób, w jaki Riddle stracił panowanie nad sobą na początku tej historii, to przykłady tego, o czym mówię. Nie nazwałbym tego otwarcia nokautem, ale jest wystarczająco dobrze wykonane i powiedziałbym, że może nawet służyć jako wejście do serii. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, czy uda mu się dopasować swój styl do treści.

Ocena:

Disney Twisted-Wonderland Animacja jest obecnie transmitowana strumieniowo w Disney+ i Hulu.

Lauren jest niezależną dziennikarką specjalizującą się w anime fandom. Oboje jej dzieci mają imiona na cześć postaci Gundama.

Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.

Categories: Anime News