© 高橋留美子・小学館/「らんま1/2」製作委員会
Czy Ranma ½ naprawdę powróciła bez odcinka „Poznaj Ranmę Saotome”, który nabiera gwałtownych zwrotów? Odcinek rozpoczyna się, gdy Akane przechadza się po muzeum i podziwia obrazy aktorów oparte na słynnych dziełach sztuki: Akane w gi jako Mona Lisa, Ranma spoglądająca przez ramię niczym „Dziewczyna z perłą” i wreszcie Ranma jako dziewczyna z kotem-szamponem zwiniętym na brzuchu, pozująca jak „Ofelia”. Biorąc pod uwagę konserwatyzm wyborów adaptacyjnych poza wszechobecnym kolorowym komentarzem Ichiro, te początkowe fragmenty wydają się największą szansą dla ekipy na wykazanie się kreatywnością.
Nie mogę się nawet złościć w tym tygodniu, bo oglądanie tej animowanej historii wydaje się trwać bardzo długo. Pozwól, że to wyjaśnię.
Na tym etapie historii oryginalna adaptacja z lat 80. została anulowana i wznowiona jako Ranma ½: Nettō-hen, co wiązało się z zauważalnym spadkiem jakości animacji i kierunku akcji. W oryginalnej mandze Rumiko Takahashi Cat Cafe przeniosła się na lato na plażę, a połączony klan Tendo-Saotome podążył za nimi w pogoni za Pigułką Feniksa, która pozwoli Ranmie tolerować gorącą wodę na tyle, aby powrócić do męskiej postaci.

Jednak wodę trudno dobrze animować. Dynamika płynów jest trudna, a kulminacyjna bitwa łuku toczy się głównie na oceanie i w nim. Zamiast tego ekipa oryginalnego anime przeniosła scenerię do ośrodka narciarskiego, przekształcając wyścig arbuzów w sztukach walki w zawody polegające na noszeniu bałwanów na nartach. Nie żeby zespół animatorów naprawdę sprostał temu wyzwaniu, ale ponieważ woda jest w postaci stałej, przynajmniej śnieg ma tendencję do utrzymywania się w jednym miejscu w przewidywalny sposób. Chociaż ogólnie zachęcam anime do mądrych odejścia od oryginalnej mangi, górska sceneria wydawała się krokiem w dół. Wyobraź sobie, że jestem osobą, która podnieca się zmianą kostiumów kąpielowych na puchowe kurtki!
Gang udaje się na plażę, gdzie Ichiro ogłasza wyścig na rozłupywanie arbuzów z kuszącą pierwszą nagrodą: pocałunkiem od szamponu! Podczas gdy Ranma początkowo planuje unikać konkurencji, Kolonia (która, jak sobie uświadomiłam podczas oglądania, nie została jeszcze wymieniona w programie, ups) daje mu znać, że jest dostarczana w zestawie z pigułką Phoenix. Naturalnie wchodzi Ranma, z łatwością pokonując konkurencję, dopóki do walki nie włączy się Akane, a ona też nie szuka pocałunku. Choć technicznie rzecz biorąc, jest to jedna z mądrzejszych członków obsady, zazdrość sprawia, że Akane traci głowę. Ale nawet Soun, ubrany w różowy podkoszulek w słoneczniki, próbujący skłonić Ranmę do wyboru między nimi, nie jest w stanie odwrócić jego uwagi od celu; nic tak nie skupia uwagi Ranmy jak dysforia płciowa. Kiedy już wydaje się, że ma już wszystko w dupie, Kolonia blokuje go niczym finałowy boss.
Do tego momentu byłem nieco rozczarowany tym odcinkiem. Jasne, że dobrze się bawiłem – jeśli chodzi o Ranmę ½, rzadko zdarza mi się, żeby choć trochę nie sprawiało mi to przyjemności. Jednak animacja wyścigu arbuzów była po prostu blada. Podobnie jak poprzedni odcinek, zbytnio opierał się na nieruchomych klatkach i innych skrótach. Unikają pokazywania ostrych cięć, takich jak uderzenia patyków w arbuza, pozbawiając scenę wyścigu metaforycznego uderzenia.
Ale potem Ranma i Kolonia przeniosły się do wody i stało się dla mnie jasne, że to był moment, na który oszczędzali cały sok.
Kolonia udaje, że jest osaczona, ale kiedy Ranma zgadza się poślubić Szampon, jeśli wygra, odwraca się stoły z powrotem na niego. Wciąga go do morza, gdzie jest równie groźna jak na lądzie, używając swojego chi, aby atakować go trąbami wodnymi, wodnymi atakami w kształcie rekina, a na końcu prawdziwym rekinem. Ranma mogła przetrwać walkę samą siłą woli, dopóki Akane nie wskoczyła do wody, żeby spróbować pomóc, bo chyba zapomniała, że nie umie pływać? Wydaje się, że inteligencja Akane pojawia się i znika w zależności od bieżących potrzeb fabuły. The water animation for this sequence is gorgeous, filled with brilliant blues and reflections. Jeśli nie walczysz na wpół zapamiętany, tak jak ja (było to w pierwszym tomie mangi Ranma ½, jaki kiedykolwiek posiadałem i który czytałem w kółko), obserwowanie rozwoju walki jest absolutnym dreszczem, z jej szybkim tempem i szybkimi ujawnieniami.
Na lądzie Shampoo próbuje przekonać Ranmę, by się poddała i że nie może wygrać z jej prababcią, kiedy wpada na świetny pomysł: z jej pomocą może odblokować swoją ostateczną technikę. Po tym, jak wskoczył do wody z nią na plecach, skończyło się tylko na tym, że zaczął krzyczeć jak mała dziewczynka, za którą się wydaje, Akane wpycha mu w twarz koci szampon, w końcu pozwalając mu uwolnić kocia pięść i szybko uporać się z rekinem Kolonii. W końcu staruszka przyznaje się do porażki i rezygnuje z pigułki, pozwalając Ranmie odzyskać męskość.
Ta historia przyniosła nowe postacie i pomysły, ale jest to także pierwszy raz w serialu, kiedy Ranma musi na coś pracować. Ranma jest utalentowaną mistrzynią sztuk walki; w końcu to właściwie jedyna rzecz, jaką robił, odkąd był bardzo mały, kiedy inne dzieci w jego wieku były zajęte dzieciństwem. To prawda, jest arogancki, ale jak widzieliśmy, na tę arogancję jest zasłużony. Nawet na łukach, gdzie musiał uczyć się nowych technik, takich jak gimnastyka rytmiczna i jazda na łyżwach, głównie uczył się je omijać, aby móc wykorzystać swoje podstawowe umiejętności.
Jednak to nie działa w przypadku Kolonii. Jest równie przebiegła jak stara, jest prawdziwą mistrzynią sztuk walki, taką jak Ranma, ale z dziesięcioleciami treningu i doświadczenia. Ranma nie musiał tylko uczyć się huśtania się na instrumencie czy kopania, jak zawsze to robił, ale tym razem z przywiązanymi do niego nożami; musiał sięgnąć do czegoś znacznie bardziej podstawowego, aby w ogóle dojść do punktu, w którym mógł używać technik kociej pięści. Nawet teraz Kolonia nie została pokonana tak bardzo, jak przyznała. Chestnuts Roasting on a Open Fire zmienia sposób, w jaki walczy, staje się szybszy i zwinniejszy niż wcześniej, i będzie to nadal wpływać na jego podejście do bitew w całej serii.
Jeśli anime będzie nadal podążać za mangą, następny w kolejce powinien być wątek Ryogi. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę naszego ulubionego, przemoczonego kota… ech, świnię.
Ocena:
Caitlin Moore jest fanką Ranmy 1/2, odkąd dwuodcinkowy VHS kosztował 30 dolarów. Pisze także i redaguje dla Anime Feminist oraz publikuje zdjęcia swojego kota na swoim Bluesky.
Ranma ½ transmituje obecnie w Netflix.
Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.