Jak oceniłbyś 1 odcinek
SANDY? Wynik społeczności: 4,1

Jak oceniłbyś drugi odcinek
SANDY? Wynik społeczności: 4,0

Jak oceniłbyś odcinek 3
SANDY? Wynik społeczności: 3,8

© Paru Itagaki (AKITASHOTEN)/SANDA Project

To, co zawsze robi na mnie wrażenie w przypadku każdej pracy pierwotnie napisanej przez Paru Itagaki, to to, jak udaje mi się całkowicie dać się wciągnąć w absurdalne założenie, zanim zakończy się wstęp do serii. Riverdale, ale z futrzakami? Zarejestruj mnie! Rogacz duchów? Nie mów nic więcej! Diler narkotyków Tima Allena „Święty Mikołaj” – ale czy jako nowatorski pojazd koncepcyjny do badania okresu dojrzewania i tego, jak społeczeństwo fetyszyzuje młodość? Brzmi dość dziwnie, ale „no!”

SANDA opowiada historię tytułowej czternastoletniej SANDY, która okazuje się być potomkiem Świętego Mikołaja i dzięki temu może przekształcić się w umięśnioną wersję mitycznej postaci, gdy jego kolega z klasy, Fuyumura, prosi o pomoc w jej poszukiwaniu, szukając zaginionego przyjaciela Ono. To prawda, że ​​Fuyumura spełnia tę prośbę, dźgając SANDĘ i zmuszając go do przemiany w Świętego Mikołaja, ponieważ krew na jego koszuli technicznie oznacza, że ​​ma na sobie coś czerwonego, ale od dawna nauczyłem się skupiać na tematycznym znaczeniu stawu Paru Itagaki, a nie na drobiazgach.

Chociaż na pewno w SANDA jest kilka zabawnych wersji mitu Świętego Mikołaja – na przykład to, że Mikołaj jest ognioodporny, bo schodzi z komina, albo rzeczy spadają wokół niego, gdy ludzie go okłamują, żeby mógł odróżnić niegrzeczne dzieci od miłych – bardziej mnie interesuje niedaleki świat, w którym toczy się ta historia. Chociaż nie znamy jeszcze wielu szczegółów, akcja tej historii rozgrywa się w świecie, w którym dzieci są niemal czczone, a ich rozwój jest dokładnie monitorowany ze względu na upadek współczynniki urodzeń. Dyrektor przypominającej szkołę edukacyjną, do której uczęszczają SANDA i Fuyumura, oraz główny czarny charakter, Oshibu, to 92-letni mężczyzna, którego ciało w dużej mierze przypomina ciało młodego mężczyzny, gdyby nie liczyć jego uschniętych dłoni, dzięki zaawansowanej chirurgii plastycznej.

SANDA zaczyna od kilku wielkich pomysłów przesiąkniętych najbardziej skomplikowanymi kulturowych naszych czasów i bardzo jestem ciekaw, jak teza ta nabierze kształtu w nadchodzących odcinkach.

Powinienem również zauważyć, że znakomita animacja Science SARU znacznie ułatwia dotarcie do nawet najdalszych elementów tej historii. O wiele łatwiej jest zaakceptować fakt, że wzmocniony Mikołaj jest odporny na obrażenia od ognia, gdy zespół animatorów sprawia, że ​​on, który przeżył eksplozję, wygląda cholernie fajnie. Zespół animatorów odpowiedzialny za SANDĘ również wykorzystuje słynny, ekspresyjny i minimalistyczny styl graficzny Paru Itagaki, uzyskując świetny efekt i sprawiając, że postacie reagują tak mocno, jak niemożliwe wydarzenia dziejące się na ekranie.

Oglądałem te odcinki także w angielskim dubbingu i chociaż występy wydały mi się nieco przesadzone nawet jak na anime, ten kierunek sprawdził się w adaptacji anime BEASTARS i myślę, że to samo sprawdzi się tutaj. Pozdrowienia w szczególności dla Bena Balmacedy za to, że dał wzmocnieniu Mikołajowi odpowiednią ilość energii Lisiego Dziadka. Podsumowując, pierwsze trzy odcinki SANDY doskonale ustanowiły założenia i ton tego anime i chociaż z pewnością nie będzie to dla każdego, będzie to mocne uderzenie dla ludzi, którzy z nim współpracują.

Ocena: 4

Lucas DeRuyter, upadły katolik i fan gorących kolesi, urodził się, by recenzować SANDĘ i podobne prace. Możesz razem z nim poczuć świąteczną atmosferę na jego Bluesky koncie i przeczytać listę jego niegrzecznych i miłych zachowań, odwiedzając jego portfolio. Kiedy nie rozsiewa świątecznej radości, można go znaleźć w kolumnie ANN „This Week in Anime”. SANDA transmituje obecnie na Amazon Prime.

Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie poglądami autora (autorów) i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy Anime News Network, jej pracowników, właścicieli lub sponsorów.

Categories: Anime News