Dzięki nowemu anime Yaiba są obecnie w powietrzu i szybko okazując się jednym z najbardziej imponujących pokazów akcji roku, ludzie z Viz Media również uznali się za możliwe do wydania oryginalnej mangi. Chociaż byłem trochę mieszany w anime, zawsze fajnie jest widzieć, jak starsza manga otrzymuje nową dzierżawę na takie życie, i byłem przynajmniej trochę ciekawy różnic między nimi. Oczywiście, anime nie było niczym kichającym, jeśli chodzi o to, jak wizualnie się różni się w adaptacji, a ponieważ wygląda tak dobrze, jak to robi, czy jest tu wystarczająco dużo, aby było warto rzucić mangę na dodatkowe spojrzenie?
Powiedziałbym, że odpowiedź brzmi tak. Podobnie jak anime, manga ma dość prostą przesłankę, ponieważ podąża za eskapadami chłopca z dżungli o imieniu Yaiba, który trenował z ojcem, aby zostać samurajem. Po przypadkowym skończeniu w Japonii zapozna się z dziewczyną o imieniu Sayaka i wprowadza się do rodziny dojo. Tam w końcu tworzy rywalizację z młodym mężczyzną o imieniu Onimaru, a gdy się eskaluje, Onimaru wchodzi w posiadanie niebezpiecznego miecza znanego jako Fujinken, który zapewnia mu wielką moc, ale kosztem stopniowego zamieniającego się w ONI. Jak Oniimaru postanawia wykorzystać swoje nowe moce do podbicia Japonii, Yaiba musi opanować własny magiczny miecz zatytułowany Raijinken i próbować raz na zawsze zmiażdżyć ambicje Onimaru.
Jest to dość prosta konfiguracja do bojowego Shonen i podobnie jak w przypadku anime, wszystko jest dostarczane z energią i komediowym czasem zwariowanej kreskówki, ponieważ rzadko traktuje się zbyt poważnie i ogólnie podkreśla Gages nad dramatem postaci. Jednak to, co w dużej mierze oddziela manga od jej nowej błyszczącej anime, jest jednak jego stymulacja. Chociaż maniakalna kreskówkowa energia anime działa na nią częściej niż nie, niektóre z nich są kosztem historii, ponieważ szybko przechodzi od jednego bicia fabuły do drugiego i rzadko daje bohaterom do oddychania. Dla porównania jednak manga jest bardziej podobna do tego, czego można się spodziewać po tradycyjnej mandze bojowej. Zamiast wskakiwać prosto w jego rywalizację z Onimaru, manga zajmuje nieco więcej czasu, widząc, jak Yaiba zaaklimatyzuje się do życia poza dżungli, i dostajemy kilka rozdziałów o tym, że robił takie rzeczy, jak wsiadając do nauczyciela, aby dołączyć do klasy Sayaka lub uczyć się, jak stawić czoła innym ludziom w meczu Kendo po wydaniu tak dużej ilości życia. W wielkim schemacie rzeczy te historie są dość niewielkie, a ja mogę zrozumieć, dlaczego nowe anime wygłosiło nad nimi, ale pomagają w pozwalaniu ci stopniowo rozumieć, co sprawia, że Yaiba tyka jako postać, i pomagają zapewnić nieco bardziej naturalny stopień eskalacji, gdy historia przesuwa się z pojedynków drewnianymi mieczami do magicznych.
yaiba nie jest jedyną postacią, która korzysta z bardziej stopniowego podejścia mangi. Chociaż powstanie Onimaru od nieco aroganckiego studenta Kendo do pełnego wysadzonego supervillaina jest nadal tak nagle, jak w anime, manga ma więcej interakcji między nim a jego rodziną, a widząc, że ma prawdopodobnie normalny związek z siostrą i dziadkiem przed przekształceniem w ONI, sprawia, że transformacja wydaje się nieco bardziej wpływowa. Nawet niektóre stwory Oniimaru, takie jak Mr. Frog, mają trochę więcej czasu w centrum uwagi, a chociaż te spotkania są nadal w dużej mierze grane dla śmiechu, w walkach jest wystarczająca kreatywność, a Yaiba wciąż jest wyjątkowo prosta, a postacie są po prostu proste. Podczas gdy manga wydaje się nieco lepiej skonstruowana, nie ma zbyt wiele do złapania oprócz głupiego poczucia uroku, a to sprawia, że wydaje się trochę pusty, nawet w porównaniu z innymi starszymi mangi bojowej, takimi jak Saint Seiya lub Dragon Quest: The Adventure of Dai. Ten urok cierpi również na wyjątkowo przestarzałe gagy dotyczące molestowania seksualnego seksualnego, a te knebel są bardziej denerwujące niż to, co widziane w anime, ponieważ ojciec Yaiby od czasu do czasu przyłączał się do tego samego rodzaju zachowań. To trwa to frustrujące do nieco niepokojącego. Sztuka mangi pokazuje również swój wiek w wielu miejscach, ponieważ chociaż zachowuje wygląd klasycznej kreskówki, a jej sceny akcji ogólnie dobrze płyną z panelu do panelu, niektóre z tych paneli mogą mieć trochę za dużo implikowanego ruchu i było kilka punktów, w których trudno było podążać za tym, co robią bohaterowie. Proporcje postaci również czasami przesuwają się z panelu na panel podczas sekwencji akcji i chociaż nie wpływa ono to na przepływ mangi zbyt negatywnie, istniało kilka stron, w których udało się być rozproszeniem i trochę mnie wyciągnęło. Jednak
Pomimo niektórych z tych skarg dobrze się spędziłem na początku mangi Yaiba. Jest to niezwykle łatwa lektura i chociaż jest to bardzo prosta historia, to prostota nadaje mu niezaprzeczalne poczucie uroku, pomimo tego, jak datowane są niektóre z jego elementów. Pod tym względem nie jest zbyt trudne do zrozumienia, dlaczego ta seria stała się klasykiem, nawet jeśli nie jestem zakochany we wszystkim, co robi. Podczas gdy gwiezdna animacja anime dobrze sobie radzi, pomagając jej wyróżnić się przeciwko współczesnym współczesnym, i prawdopodobnie będzie to, do czego większość ludzi się zbliża, manga ma wystarczającą ilość swoich mocnych stron, że warto przekazać przeczytanie obok niego.
.
.
.