Abram ComicArts’ Kana opublikował po angielsku francuską historię w stylu mangi Space Punch, a my mieliśmy okazję zapoznać się i zrecenzować tom 1. Oryginalnym twórcą jest ZD, a tłumaczenia na język angielski dokonał James Hogan. Seria trafiła dziś do księgarń w USA.

Udostępniliśmy także wyłącznie kilka zdjęć poglądowych tomu, które znajdziesz poniżej.

Historia

Gdyby Space Punch była serializowaną japońską mangą, bez wątpienia znalazłaby się w magazynie shonen. Fabuła opowiada o dwóch braciach, Zachu i Joe, którzy na swój sposób walczą ze skorumpowanym społeczeństwem. Zach, starszy brat, jest policjantem, który doświadcza korupcji na najwyższym szczeblu i nie potrafi się jej przeciwstawić. Joe, młodszy brat, rzucił szkołę i teraz ma problemy z ludźmi, którzy go popychają, a jednocześnie zbyt boi się im sprzeciwić.

Joe kiedyś trenował na boksera i też to rzucił z jakiegoś powodu, który nie został wyjaśniony w pierwszym tomie. Jednak głośność wymaga czasu, aby powoli przywrócić mu chęć stania się silniejszym. Chociaż domniemane kobiece zainteresowanie miłością dawało z siebie wszystko, pomyślałem, że nie wyjaśniła tego wystarczająco i poczuła się trochę zbyt przypadkowo (dla fabuły). W opowieściach shonen częstym tropem jest to, że słaby MC szybko staje się OP, a Joe najwyraźniej ma wrodzony talent do walki z najlepszymi.

Jak wspomniałem, pierwszy tom wymaga czasu, aby doprowadzić go z powrotem do szybkości, a większość z nich jest dość przewidywalna dla fanów podobnych historii. Większość rzeczy, które wydarzyły się pod względem fabuły, nie zaskoczyła mnie, a wręcz wydawało mi się, że jest to raczej przewidywalny obrót wydarzeń. Jedyną rzeczą, która mnie zaskoczyła, było dodanie elementów nadprzyrodzonych, co wzbudziło moją ciekawość, jak zostaną one wyjaśnione i jak daleko to sięgnie. Nie chcę zdradzać żadnych większych spoilerów, ale tata może być powodem, dla którego tytuł Space Punch będzie dosłownie uzasadniony.

Sztuka

Sam nie jestem artystą i na pewno nie można się tego spodziewać, ale ogólnie prosta grafika z okazjonalnymi szczegółowymi panelami była łatwa do przejrzenia. Gdybym miał zgadnąć jego główną inspirację, prawdopodobnie wybrałbym Dr. STONE i Ace of the Diamond. Podobały mi się także projekty postaci i uważam, że rozsiane po nich małe komediowe momenty zostały dobrze i efektywnie zgrane w czasie.

Poważne momenty wyglądały całkiem nieźle, chociaż niektóre momenty wydawały mi się nieco zbyt ambitne. Rzeczy takie jak uderzenie Joe w worek treningowy nie zadziałały tak mocno, jak wydawało się, że zachowywali się bohaterowie, ale nie wydawało się to tak ważne, jak naprawdę ważne momenty, w których rzeczywiście odegrali swoją rolę.

Teraz ty poniżej znajdziesz wspomniane obrazy poglądowe z tomu 1 Space Punch.

© ZD, Abrams ComicArts/Kana

Ogólna opinia

Ogólnie rzecz biorąc, Space Punch uważam za bardzo przyjemna lektura jako fan mangi shonen i anime. Tom 1 wyjaśnia scenerię i głównych bohaterów, a także wzbudza ciekawość historii. Czy obaj bracia będą współpracować, czy też Zach ugnie się przed skorumpowanymi przełożonymi? Czy Joe może uczynić świat lepszym miejscem dzięki swoim ciosom? Czy będą inni ludzie posiadający nadprzyrodzone zdolności i jak ważne będzie to? Wszystko to sprawia, że ​​chcesz po nią sięgnąć i przeczytać więcej.

Na końcu tomu ZD opowiada również o tym, jak zainspirował go twórca Radiant, Tony Valente.

Space Punch Tom 1 wydano w języku angielskim 7 stycznia 2025 r. Seria jest kontynuowana we Francji od 2021 r., a cztery tomy zostały opublikowane przez Ankama. 

Categories: Anime News